Pod zarzutem wyłudzenia podatku VAT na kwotę 60 mln zł oraz prania brudnych pieniędzy zatrzymano dyrektora handlowego jednej ze spółek na Wybrzeżu oraz dwóch członków władz podmiotów gospodarczych zarejestrowanych w Czechach i na Słowacji. Usłyszeli zarzuty prania pieniędzy pochodzących z przestępstw powszechnych i skarbowych. Jeden został aresztowany.
Piotr Żak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, która wydała polecenie zatrzymania, twierdzi, że śledztwem objętych jest około 500 polskich podmiotów gospodarczych oraz firmy, które mają siedziby poza granicami Polski. Łączne straty skarbu państwa szacowane są na 2 mld zł. Zarzuty usłyszało dotychczas 159 osób. Aresztowane zostały 34, wobec pozostałych zastosowano m.in. poręczenia majątkowe na łączną kwotę 8 mln zł.
Śledczy zabezpieczyli mienie osób podejrzanych i firm zaangażowanych w transakcje na kwotę ponad 122 mln zł. W postępowaniu badana jest działalność zorganizowanej grupy, która — zdaniem prokuratury — w latach 2010-15 zajmowała się tzw. transakcjami karuzelowymi — fikcyjnym obrotem różnymi artykułami. Proceder polegał na pozorowaniu transakcji handlowych w wewnątrzwspólnotowym obrocie m.in. wyrobami stalowymi, olejem rzepakowym i biokomponentami paliwa, w celu wyłudzenia zwrotu podatku VAT. Sprawcy podejmowali też działania, które miały udaremnić lub znacznie utrudnić ustalenie pochodzenia zdobytych w ten sposób pieniędzy.