Promy nie zdołały przejąć duty free
SKLEPY ZMNIEJSZĄ STRATY: Polska Żegluga Bałtycka, której prezesem jest Jacek Dorski, zamierza zakończyć ten rok bez strat. Wydatnie powinien jej w tym pomóc spodziewany mimo wszystko wzrost sprzedaży w sklepach wolnocłowych. fot. MP
Zniesienie stref wolnocłowych na połączeniach promowych między krajami Unii Europejskiej nie wywołało wzrostu, jak oczekiwano, sprzedaży towarów na pokładach przewoźników spoza Unii, w tym polskich. Zdaniem Pawła Porzyckiego, prezesa Unity Line, zagraniczni operatorzy sztucznie i chwilowo zaniżają swoje marże, co może się wkrótce odbić na cenach przejazdów.
Od 1 lipca zniesione zostały sklepy wolnocłowe na połączeniach między krajami Unii Europejskiej. Handel na burcie został jednak utrzymany na połączeniach z krajami spoza Unii, co krajowi przewoźnicy przyjęli z entuzjazmem, spodziewając się wzrostu obrotów w swoich sklepach. Przeliczyli się.
Po zniesieniu taryfy duty free zagraniczni operatorzy zmniejszyli swoje marże i utrzymali ceny na dotychczasowym poziomie. Przewoźnicy zarabiają na różnicach cen w poszczególnych krajach. Sztandarowym przykładem jest wódka Absolut produkowana w Szwecji. Zakupiony alkohol przewożony jest do Niemiec, skąd oclony i opodatkowany powraca do kraju, ale już sprzedawany na promie. Dodatkowo, sprzedaż odbywa się bez ograniczeń, bowiem wraz ze zniesieniem sklepów wolnocłowych zniknęły ograniczenia ilościowe w zakupach.
— Trudno powiedzieć, czy zagraniczni operatorzy dopłacają do działalności pływających sklepów. Wydaje mi się raczej, że działa w tym przypadku zwyczajny efekt skali — twierdzi Paweł Porzycki.
Szansa na zarobek
Dochody z przewozów promowych pochodzą z trzech źródeł: sprzedaży w sklepach, gastronomii oraz opłat za przejazdy. Trudno jednak przypuszczać, że pasażerowie zaczną nagle więcej jeść i pić. Sprzedaż w sklepach pokładowych również nie rośnie, ale marże są znacznie niższe. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że właściciele jednostek promowych spróbują sobie zrekompensować te straty podwyżką cen za przejazdy.
— Prawdopodobnie po wakacjach zagraniczni przewoźnicy podwyższą ceny biletów — mówi Paweł Porzycki.
Mogą na tym skorzystać promy pływające pod polską banderą. Zresztą bardzo na to liczą.
— Nadal podtrzymujemy prognozy zwiększenia obrotów ze sprzedaży na promach, niezależnie jednak od sytuacji w handlu duty free — zaznacza Ryszard Rutkowski, dyrektor ds. intendencko-handlowych PŻB.
W PŻB zaplanowano średni wzrost na poziomie 20 proc. w skali rocznej, a jest to prognoza raczej umiarkowana.
— Optymistycznie zakładamy nawet 40-proc. wzrost sprzedaży — dodaje Ryszard Rutkowski.
Prawdziwy obraz
Wiadomo, że roczne przychody Polskiej Żeglugi Bałtyckiej z handlu na burcie wynoszą około 52 mln zł. Przewoźnik z Kołobrzegu dysponuje pięcioma promami, co daje mu średni dochód z przewozu jednego pasażera na poziomie 124 zł.
Znacznie lepiej prezentują się dane dotyczące Unity Line (na jednego pasażera prawie 236 zł, co daje firmie piąte miejsce wśród przewoźników na świecie). W przybliżeniu wpływy bezcłowej Unity Line ze sprzedaży wynoszą około 38 mln zł.