Provident idzie w HapiPożyczki

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2015-02-26 00:00

Dotychczasowy przeciwnik e-chwilówek teraz mocno stawia na pożyczki online. W Polsce HapiPożyczki wesprze przejęty MCB.

Właściciel Providenta, brytyjska spółka International Personal Finance, długo bronił się przed wejściem w biznes pożyczek internetowych, przekonując, że wypracowany przez lata model udzielania pożyczek w domu klienta i odbierania spłat co tydzień świetnie się sprawdza. Teraz sam przyznaje, że strategia zaczęła rozmijać się z rynkiem.

— Przedstawialiśmy się jako odpowiedzialny pożyczkodawca, oferujący przejrzyste opłaty, ktoś, z kim warto współpracować. Inni pozycjonują się w ten sposób, że oferują pierwszą pożyczkę za darmo albo z dużym dyskontem. Musimy skorygować nasz punkt widzenia — mówił podczas konferencji wynikowej Gerard Ryan, szef IPF.

Duża część prezentacji rocznego raportu i większość pytań dotyczyła właśnie biznesu internetowego. Szef IPF wyjaśniał, że siedem miesięcy temu zarząd zdecydował się pilotażowo uruchomić w Polsce internetowy serwis pożyczkowy HapiPożyczki. Wystartował on w grudniu i pozyskał 1 tys. klientów. Wkrótce przedsięwzięcie powinno nabrać tempa. W lutym IPF sfinalizowała kupno firmy MCB, pożyczkodawcy działającego za pośrednictwem internetu i brokerów na pięciu rynkach: w Finlandii, krajach bałtyckich oraz w Australii.

— Byliśmy za konkurencją, ale zbudowaliśmy własny biznes i kupiliśmy nowy. Zamiast uczyć się samemu nowego biznesu — co jest największym wyzwaniem — kupiliśmy MCB, co pozwala nam zrobić krok do przodu — mówi Gerard Ryan.

Zapowiada, że MCB mocno zaangażuje się w promowanie HapiPożyczek, a Polska będzie kolejnym, szóstym krajem, gdzie nowy nabytek grupy rozpocznie działalność. Jak wyjaśnia, grupa nie mogła zostawić odłogiem rynku pożyczek internetowych, ponieważ część pożyczkobiorców woli ten kanał sprzedaży. — Mamy klientów z dobrą historią kredytową, którzy poszli do konkurencji. Dlaczego mieliby do nas nie wrócić? — mówi Gerard Ryan.

Jego zdaniem, poszerzając kanały dystrybucji, grupa może stworzyć mechanizm, w ramach którego osoba o słabszym scoringu, aplikująca do HapiPożyczki, zostanie odesłana do Providenta. I odwrotnie: Provident, widząc klienta o lepszej kondycji finansowej, może zarekomendować mu HapiPożyczki.

Gerard Ryan podkreśla, że obydwa biznesy będą prowadziły działalność osobno. W HapiPożyczkach można pożyczyć maksymalnie 7 tys. zł na dwa lata. Po takim czasie klient zwróci pożyczkodawcy 14 133 zł (RRSO — 98 proc.). Minimalna wartość pożyczki wynosi 1,5 tys. zł, z trzymiesięcznym okresem spłaty. RRSO wynosi w tym przypadku 285 proc.

W 2014 r. grupa IPF miała 123 mln GBP zysku (wobec 118 mln GBP rok wcześniej). Najwięcej do wyniku wniósł Provident Polska, największa spółka w grupie. Pożyczkodawca zarobił (wspólnie z Litwą) 71 mln GBP, notując 14-procentowy wzrost zysku. Liczba klientów wzrosła tylko o 0,8 proc. Wartość pożyczek była wyższa o 3,2 proc. i wyniosła 372 mln GBP.