Lipcowe kontrakty na ropę globalnego benchmarku Brent taniały rano o około 0,5 proc. schodząc do poziomu 83,28 USD za baryłkę. Warto zaznaczyć, że różnica tzw. spread między wyceną futures lipcowych i sierpniowych skurczyła się do zaledwie 22 centów i jest najmniejsza od stycznia. Tymczasem przed tygodniem była dwukrotnie większa.
Z kolei kontrakty z opcją dostawy w czerwcu na amerykańską odmianę WTI przecenione zostały o 0,6 proc. kształtując swoją wycenę na poziomie 79,32 USD za baryłkę.
Ropa pogłębia tym samym straty z poprzedniej sesji, w miarę jak inwestorzy w dalszym ciągu oceniali rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie po śmierci prezydenta Iranu w katastrofie helikoptera i pojawiających się problemach zdrowotnych króla Arabii Saudyjskiej. Mimo to rynki nie wydają się zbytnio zaniepokojone dostawami ropy z regionu, ponieważ nie ma bezpośrednich oznak zakłóceń w przepływach ropy.
Krótkoterminowe perspektywy dla ropy w dużej mierze uzależnione będą od wyników zaplanowanego na 1 czerwca posiedzenia przedstawicieli kartelu OPEC. Oczekuje się, że zapadnie na nim decyzja o przedłużeniu cięć produkcyjnych.