Przecena zawitała na krajowy rynek paliw

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2000-07-06 00:00

Przecena zawitała na krajowy rynek paliw

Krajowe rafinerie bardzo szybko zareagowały na korektę notowań ropy i jej produktów na zagranicznych rynkach. Zarówno Polski Koncern Naftowy, jak i Rafineria Gdańska zdecydowały się od dziś obniżyć ceny niektórych paliw. O tej przecenie zdecydował nie tylko spadek cen paliw na zagranicznych giełdach, ale również umocnienie się kursu złotego w stosunku do dolara.

POLSKI Koncern Naftowy zdecydował się obniżyć ceny hurtowe etyliny 94A o 90 zł na tonie i benzyny bezołowiowej Eurosuper 95 o 60 zł na tonie. W związku z taką skalą redukcji, w detalu stanieją one o 8 i o 5 gr/l. Ceny pozostałych paliw nie ulegają zmianie. W tym roku płocki koncern już sześciokrotnie obniżał ceny paliwa. W tym samym czasie dwukrotnie więcej przeprowadził podwyżek. PKN Orlen nie wyklucza jednocześnie możliwości kolejnej obniżki cen paliw pod warunkiem, że trend spadkowy notowań na giełdach paliwowych utrzymałby się w dłuższym czasie. Jednak to do końca nie jest takie pewne.

PODOBNIE jak Polski Koncern Naftowy Orlen, również Rafineria Gdańska dzisiaj przecenia ceny paliw, lecz w nieco mniejszym zakresie. RG obniżyła cenę benzyny bezołowiowej 95 i benzyny uniwersalnej U95 o 70 zł na tonie. Ceny pozostałych paliw produkowanych w Rafinerii Gdańskiej pozostały na dotychczasowym poziomie.

OBECNA przecena na krajowym rynku miała swój początek na zachodnich giełdach. Nagły i wyraźny spadek notowań ropy i jej produktów na świecie to reakcja na zapowiedź Arabii Saudyjskiej, największego eksportera ropy w OPEC, o planowanym podwyższeniu produkcji ropy o 500 tys. baryłek dziennie. W związku z tym przedstawiciele tego czołowego eksportera ropy liczą na spadek cen ropy do poziomu 25 dolarów za baryłkę. Tymczasem nie wszyscy są takimi optymistami.

ZACHODNI analitycy oceniają, że proponowane przez Arabię Saudyjską dodatkowe 500 tys. baryłek ropy dziennie może przyczynić się do spadku cen tego surowca nie więcej niż o 1-2 USD za baryłkę. W związku z tym notowania ropy mogą obniżyć się najwyżej do 28-29 USD za baryłkę. Ponadto specjaliści nie są do końca przekonani, że ta dodatkowa ropa od razu znajdzie się w rafineriach i będzie przerobiona. Bardziej prawdopodobna jest możliwość, iż trafi na tankowce, gdzie będzie składowana.

ZATEM zrozumiałe jest stanowisko wielu brokerów, którzy twierdzą, że propozycja Arabii Saudyjskiej na dłużej nie jest w stanie uspokoić rynku. Już teraz Amerykanie czekają na zwiększenie dostaw ropy przynajmniej o 1 mln baryłek dziennie. Tradycyjnie już ten kraj ma problemy z zachowaniem odpowiedniego poziomu zapasów.