Przedsiębiorcy typują Marka Belkę na szefa MF

Zespól redakcyjny "Pulsu Biznesu"
opublikowano: 2001-09-04 00:00

Przedsiębiorcy typują Marka Belkę na szefa MF

Menedżerowie polskich firm i analitycy instytucji finansowych nie mają wątpliwości. Tekę ministra finansów w nowym rządzie powinien objąć prof. Marek Belka. Jego pierwszym i — nie ma co ukrywać — jakże trudnym zadaniem będzie weryfikacja budżetu na 2002 r.

Przemysław Chabowski

prezes Morlin

- Ministrem finansów przyszłego rządu powinien zostać najlepszy kandydat ugrupowania, które wygra wybory. Trudno w tej chwili wyrokować, czy będzie to Marek Belka czy też Marek Borowski. Przyszły szef resortu finansów powinien rozpocząć pracę od rzetelnej weryfikacji budżetu na 2002 r., zaproponowanego przez obecny rząd.

Dariusz Orłowski

prezes ZPC Wawel

- Myślę, że nowym szefem resortu finansów zostanie Marek Belka. Pracę na tym stanowisku powinien rozpocząć od zbadania finansów publicznych i właściwej oceny przyszłorocznych wydatków i wpływów.

Krzysztof Dajczak

prezes Zakładów Przemysłu Dziewiarskiego Jarlan

- Tak naprawdę to nowym ministrem finansów powinien zostać Janusz Korwin-Mikke. Tylko on mógłby szybko zmniejszyć dziurę budżetową poprzez zdecydowane ograniczenie wydatków budżetowych, przede wszystkim redukując etaty. W ramach długofalowych zadań minister finansów powinien doprowadzić do minimalizacji wydatków i ograniczeń administracyjnych. Z uprawnień rządu do interwencji w gospodarkę powinny pozostać tylko: ochrona antymonopolowa, ochrona środowiska. Minister finansów powinien też ograniczyć duszące gospodarkę podatki. Z obciążeń fiskalnych powinny pozostać tylko te, które są najlepiej ściągalne i najwydajniejsze, czyli VAT i akcyza, natomiast podatek dochodowy mógłby być na poziomie 5 proc. jako podatek liniowy, wtedy wszyscy by go płacili.

Sebastian Słomka

analityk CDM Pekao SA

- Najlepszym kandydatem na ministra finansów jest Marek Belka. Najpilniejszym zadaniem dla nowego szefa resortu będzie załatanie dziury budżetowej, przede wszystkim przez cięcia wydatków. Powinien on dążyć do przeprowadzenia reformy strukturalnej finansów publicznych przez ograniczenie wydatków stałych.

Arkadiusz Garbarczyk

analityk finansowy BRE Banku

- Do tej pory nie przedstawiano innych kandydatów oprócz prof. Marka Belki, dlatego trudno powiedzieć, czy byłby on najlepszą osobą na tym stanowisku. Jedno jest pewne. Najpierw nowy szef resortu musi zażegnać kryzys w sferze finansów publicznych, z którym będziemy mieć do czynienia w 2002 r. Potem będzie musiał uporać się z racjonalizacją struktury wydatków publicznych.

Grzegorz Rutkowski

dyrektor firmy doradczej Uniconsult

- Nowym ministrem finansów powinien zostać Jan Kulczyk. To jest osoba, który potrafi robić znakomite interesy. Jeśli tę umiejętność przeniósłby do administracji, mogłoby to przynieść dobre skutki. Ale z drugiej strony, z pustego i nowy minister nie naleje. W budżecie brakuje przecież gigantycznych kwot.

Wojciech Topiński

prezes Fasty Holding

- Ministrem finansów powinien zostać Marek Belka, ponieważ jest osobą rozsądną i wiarygodną. W nowym układzie politycznym najważniejsze jest ułożenie dobrych relacji między ministrami gospodarki i finansów, które pozwolą na podjęcie działań o charakterze antyrecesyjnym. W przypadku przemysłu tekstylnego chodzi m.in. o zdecydowaną walkę z gigantycznym przemytem, dławiącym naszą produkcję, a przez to zmniejszającym wpływy do budżetu.

Krzysztof Szadkowski

wiceprezes Delii z Zamościa

- Ministrem finansów powinien zostać Marek Belka. Pierwszym zadaniem nowego ministra powinny być działania zmierzające do ograniczenia wydatków budżetowych, zaczynając — według jego słów — od własnego podwórka, czyli rządu. Nowy minister nie powinien natomiast wprowadzać podatku importowego, a jeśli tak — to w minimalnym zakresie. Strategicznym celem dla MF będzie preferowanie firm, które znaczną część swojej produkcji eksportują.

Krzysztof Telega

prezes PTE Skarbiec-Emerytura

- Jeżeli wybory wygra SLD, to ministrem finansów zostanie prof. Marek Belka. Najważniejszym zadaniem nowego rządu i Ministerstwa Finansów będzie zapewnienie wzrostu gospodarczego oraz zredukowanie deficytu budżetowego w przyszłym roku.

Marek Świętoń

analityk ING Asset Management

- Moim kandydatem na to stanowisko jest Marek Belka. Ze spraw krótkoterminowych powinien zająć się głównie zweryfikowaniem tegorocznego budżetu oraz pracami nad budżetem przyszłorocznym. W długoterminowej perspektywie najważniejsze jest rozwiązanie kryzysu finansów publicznych. Do tego konieczna jest determinacja i zaplecze polityczne, a Marek Belka ma i jedno, i drugie.