W ubiegłym tygodniu opisywaliśmy przebieg burzliwego konkursu na zarząd Aplikacji Krytycznych (AKMF), czyli kontrolowanej przez Ministerstwo Finansów (MF) firmy IT zatrudniającej ponad 670 specjalistów, która buduje i wdraża systemy dla resortu. Przypomnijmy, że niemal murowanym kandydatem na prezesa był były
Na początku ubiegłego tygodnia rada nadzorcza rozstrzygnęła konkurs. Jak już informowaliśmy, na prezesa został rekomendowany Piotr Patroński, na wiceprezesa Tomasz Napiórkowski, a na członka zarządu Sebastian Wawrzak.
Informację o wynikach konkursu otrzymaliśmy z kilku niezależnych źródeł. Żeby jednak dochować należytej staranności, zwróciliśmy się do MF z oficjalnym pytaniem w tej sprawie. Na wysłane 4 czerwca pytanie odpowiedz otrzymaliśmy dokładnie po tygodniu.
„Zgodnie z otrzymaną przez Ministerstwo Finansów informacją, do składu zarządu spółki kolejnej kadencji RN wyłoniła: prezesa zarządu, wiceprezesa zarządu, członka zarządu” - tak odpisało biuro prasowe na pytanie wyniki konkursu.
Po prośbie PB o informację, kto przygotował merytoryczny wkład do tej odpowiedzi, i jej upublicznieniu w mediach społecznościowych ministerstwo wyjaśniło, że nie ono prowadziło konkurs na członków zarządu, a do czasu odbycia zwyczajnego zgromadzenia wspólników (ZZW) trwa kadencja dotychczasowego zarządu.
„Podawanie składu osobowego zarządu nowej kadencji byłoby przedwczesne, ponieważ ostateczny kształt jest uzależniony m.in. od przyjęcia propozycji przez wyłonionych kandydatów oraz podpisania kontraktów menadżerskich” – napisało MF w uzupełnieniu wcześniejszej wypowiedzi.
PB dotarł do informacji, które wyjaśniają mało merytoryczną odpowiedź MF. 11 czerwca, czyli w dniu otrzymania przez PB kuriozalnej odpowiedzi z MF, odbyło się Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników Aplikacji Krytycznych, które podjęło tylko jedną uchwałę. Odwołało ze składu rady przewodniczącego Arkadiusza Jedynaka. Decyzja NZW została zakomunikowana spółce w środę 12 czerwca. Tymczasem na czwartek zaplanowane było spotkanie i podpisanie umów z nowo wybranym zarządem. Do podpisania umów oczywiście nie doszło.
Rada nadzorcza AKMF zgodnie z przepisami składa się z nie mniej niż pięciu i nie więcej niż siedmiu osób. Obecnie liczy czterech członków, a więc w praktyce nie może funkcjonować. Do końca czerwca nie miała zaplanowanych posiedzeń – jedyną zaplanowaną aktywnością było podpisanie przez przewodniczącego umów z nowo wybranymi członkami zarządu.
MF nie odpowiedziało na pytanie o przyczyny odwołania przewodniczącego. Z odpowiedzi ministerstwa wynika jedynie, że rada obecnej kadencji nie zostanie uzupełniona do niezbędnego minimum.
„Aktualnie trwają prace nad powołaniem członków rady nadzorczej nowej kadencji w związku z upływem obecnej IV kadencji, która skończy się z dniem zatwierdzenia przez ZZW sprawozdania finansowego spółki za rok obrotowy 2023” – napisało MF.
ZZW musi się odbyć do końca czerwca. Powinno się zająć nie tylko zatwierdzaniem sprawozdań finansowych i powołaniem nowej rady nadzorczej, ale też powołać nowo wybrany zarząd.
