Rząd zdecydował, że program Laptop dla ucznia nie będzie kontynuowany, a do prokuratury trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji, poinformował, że podczas przetargu na laptopy mogło dojść do naruszenia przepisów karnych, a dokładniej „do sytuacji korupcyjnych”. Zawiadomienie zostało złożone w trybie niejawnym i w zasadzie nikt nie udziela więcej informacji na ten temat.
„Przedmiotowe zawiadomienie wpłynęło do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, niemniej jednak z uwagi na to, że zostało oparte na informacjach i dokumentach niejawnych, udzielenie bliższych informacji na temat tej sprawy nie jest możliwe” — informuje Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
W Ministerstwie Cyfryzacji można usłyszeć, że dokumenty, na podstawie których zostało złożone zawiadomienie, zostały wytworzone przez jedną ze służb specjalnych i trafiły do resortu jeszcze za czasów poprzedniego kierownictwa. Jego poprzednie szefostwo natomiast twierdzi, że nie przypomina sobie takich niejawnych dokumentów. Przy przetargu blisko współpracowało z CBA, ale dokumentacja w tym zakresie była jawna.
Niezależnie od tego, czy zawiadomienie do prokuratury ma twarde podstawy, czy — jak twierdzi opozycja — jest tylko grą polityczną, wokół programu Laptop dla ucznia pojawiają się kolejne znaki zapytania. Jak dowiedział się PB, od sierpnia ubiegłego roku postępowanie wyjaśniające w sprawie laptopów prowadzi UOKiK.
— Sprawdzamy, czy w związku z postępowaniami przetargowymi na dostawę sprzętu komputerowego wraz z niezbędnym oprogramowaniem dla szkół mogło dojść do naruszenia przepisów antymonopolowych. Postępowanie prowadzone jest z urzędu. Obecnie analizujemy m.in. wątek ewentualnej zmowy przetargowej — mówi Małgorzata Cieloch, rzeczniczka UOKiK.
I UOKiK, i Ministerstwo Cyfryzacji nie ujawniają, na którym etapie łańcucha dostaw mogło dojść do potencjalnej zmowy. Więcej szczegółów na ten temat zostanie ujawnionych zapewne w trakcie zaplanowanego na czwartek posiedzenia sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii.
Janusz Cieszyński, były minister cyfryzacji, poinformował, że w trakcie trwania przetargu kierowany przez niego resort zwrócił się do UOKiK o sprawdzenie postępowania, ale urząd nieprawidłowości stwierdził.
Nasi rozmówcy zarówno z rynku, jak też zbliżeni do byłego kierownictwa resortu wskazują, że tak ogromne zamówienie (blisko 400 tys. laptopów) musiało mieć bardzo duży wpływ na cały rynek.
— Nikt nie ma w magazynach takiej ich liczby. To stwarza ryzyko zachwiania całym rynkiem. Wydaje mi się, że wówczas w ministerstwie tym się nie myślało — mówi osoba zbliżona do resortu cyfryzacji.
Zmowa przetargowa to uzgadnianie przez przedsiębiorców przystępujących do przetargu warunków składanych ofert, w szczególności ceny. Na oferenta działającego w zmowie przetargowej UOKiK może nałożyć karę w wysokości do 10 proc. przychodu. Urząd podkreśla, że na razie prowadzi postępowanie w sprawie, a nie przeciwko konkretnym podmiotom.
W ubiegłorocznym przetargu na laptopy dla czwartoklasistów wystartowało 14 wykonawców, ale biorąc pod uwagę, że większość występowała w konsorcjach, firm bezpośrednio zainteresowanych postępowaniem było ponad 20. Poza bezpośrednimi dostawcami sprzętu grono zainteresowanych obejmowało też producentów sprzętu, oprogramowania i dystrybutorów.
Przetarg na dostawę laptopów dla uczniów został ogłoszony w styczniu 2023 r. Ogłosiło go Centrum Obsługi Administracji Rządowej. Był prowadzony w celu podpisania umowy ramowej z wieloma wykonawcami. Oferty otworzono w kwietniu — złożyło je 14 wykonawców. Do podpisania umów zostali zaproszeni wszyscy wykonawcy. Jednak po odwołaniu Grupy E z przetargu odpadła firma Bechtle. Po podpisaniu umów ramowych wykonawcy składali oferty w 73 postępowaniach wykonawczych. Na tym etapie jedynym kryterium była cena. Ostatnie postępowania wykonawcze zakończono we wrześniu. W ubiegłym roku do uczniów trafiło blisko 400 tys. laptopów za 1,15 mld zł. W praktyce dostarczało je dziesięciu wykonawców. Najwięcej postępowań wykonawczych, czyli 17, wygrał Suntar, który dostarczył ponad 100 tys. laptopów HP o wartości ponad 300 mln zł. Po dziewięć postępowań wygrali Integrated Solutions, MDP Polska i Terg (tabela).
Program Laptop dla ucznia mierzy się też z problemami innej natury. Ponad 10 tys. sztuk sprzętu zalega magazynach instytutu NASK. Okazało się, że liczba uczniów została źle oszacowana. Z powodu ograniczeń prawnych nic nie można z nimi zrobić. Ministerstwo Edukacji Narodowej ma ponoć pomysł, jak je wykorzystać, ale do tego potrzebna jest zmiana przepisów.

