Przyszłość należy do sektora fintech

Dominika Masajło
opublikowano: 2017-01-26 22:00

Aplikacje mobilne, drony dostawcze, internetowe fakturowanie — to branżowe rozwiązania, które mogą zyskać na popularności w 2017 r.

Jak pokazują badania, w ciągu ostatnich sześciu lat inwestycje w sektor fintech wzrosły aż dziesięciokrotnie. Nadchodzący rok również zapowiada się obiecująco pod względem rozwoju najnowszych technologii w tym sektorze.

Latający kurier

Pod koniec lat 90. na świecie, a nieco później w Polsce zakupy online zrewolucjonizowały handel, w konsekwencji tworząc ogromny rynek e-commerce. Zakupy elektroniczne dają wiele możliwości, jak np. porównywanie cen. Warto pamiętać o tym, że klient chce dziś otrzymać towar jak najszybciej. W tym pomogą specjaliści fintech, którzy pracują nad systemem dronów i robotów dostawczych.

Te tuż po opłaceniu zamówienia ruszą pod wskazany adres i doręczą towar. Niestety, na powszechne użycie latających kurierów trzeba jeszcze poczekać, obecnie systemy te stosowane są jedynie w dużych miastach, na terenie których firmy i korporacje mają swoje magazyny. Rok 2017 w branży fintech przyniesie też kilka innych innowacji cennych dla przedsiębiorców. Jedną z nowości jest internetowe fakturowanie, szczególnie pomocne w prowadzeniu firmy.

— Codziennością stają się aplikacje bankowe, automatycznie pobierające e-maile z rachunkami,których do tej pory sami musieliśmy szukać w gąszczu wiadomości. Pozwolą one również ustalić kolejność i termin dokonywanych opłat. Fintechowi eksperci pracują również nad przeznaczonymi dla firm programami, które będą dokonywały automatycznego fakturowania w ramach jednolitych plików. Rok 2017 w sektorze fintech będzie stał pod znakiem porównywarek oraz pożyczek zaciąganych przez smart fony — uważa Maciej Suwik, ekspert Loando.pl.

Już teraz z pomocą w prowadzeniu księgowości wychodzi m.in. Google, który oferuje usługę przypominającą o zbliżającym się terminie opłacenia rachunków.

Nowy nie znaczy lepszy

Eksperci sektora fintech proponują przedsiębiorcom porzucenie kart płatniczych — i dokonywanie transakcji w inny sposób, np. za pomocą aplikacji mobilnych. Tę propozycję należy jednak dokładnie przemyśleć. Specjaliści podkreślają, że informacje generowane i gromadzone przez aplikacje mobilne wabią hakerów i wirtualnych złodziei.

— Karty lubią się gubić, łamać, czasem o nich zapominamy, natomiast telefon komórkowy mamy zazwyczaj przy sobie. Słuszność takiego rozwiązania to kwestia indywidualna. Warto mieć jednak kartę płatniczą w momencie, gdy telefon zawodzi, aplikacja mobilna nie zadziała lub zwyczajnie nie mamy dostępu do komórki — uważa Tymon Zastrzeżyński, ekspert pozyczkaportal.pl.