Qumak będzie pączkować

Mariusz GawrychowskiMariusz Gawrychowski
opublikowano: 2014-10-08 00:00

Zamiast przejmować, firma IT zamierza tworzyć spółki córki. To lekarstwo na niską rentowność.

Ciekawy pomysł na życie ma warszawski Qumak. Giełdowa firma IT zbuduje grupę kapitałową, powołując do życia spółki zależne. Paweł Jaguś, prezes Qumaka, tłumaczy, że innowacyjność źle rozwija się w dużych firmach. Zapadła więc decyzja o utworzeniu spółek, które będą działały w niszach wymagających specjalizacji. Dwie (Star ITS i Skylar) już zostały założone. Star ITS zajmuje się systemami zarządzania ruchem drogowymw miastach. Skylar robi to samo, tyle że na lotniskach.

Paweł Jaguś, prezes Qumaka
Fot: Małgorzata Pstrągowska, Puls Biznesu

— Dzięki nim będziemy mogli nie tylko penetrować polski rynek, ale także wyjść za granicę — zapowiada Paweł Jaguś. Spółki córki przejmą od Qumaka część obowiązków związanych z utrzymaniem wybudowanych systemów. To zapewni im początkowe przychody. Zadaniem spółek zależnych będzie szukanie mniejszych kontraktów. W przypadku dużych zamówień — będą podwykonawcami centrali.

— Dzięki temu w grupie zostanie duża część marży, którą do tej pory musieliśmy oddawać innym firmom — mówi Paweł Jaguś.

Prezes szacuje, że za dwa lata spółki córki wniosą do wyniku grupy dodatkowe 4,5 mln zł zysku. Obie działają na rynkach, na których spodziewany jest wysyp inwestycji. Do 2020 r. polskie miasta chcą zainwestować w inteligentne systemy transportu nawet 20 mld zł. W przypadku lotnisk kwota jest mniejsza (500 mln zł), ale Skylab może być beneficjentem wartego kilkanaście miliardów euro unijnego programu poprawy bezpieczeństwa ruchu lotniczego. Już w styczniu Qumak może powołać do życia kolejną spółkę zależną.

Wyłoży na nią ponad 1 mln zł. Ma ona zajmować się tworzeniem ekspozycji multimedialnych np. dla muzeów. W pierwszej połowie roku Qumak miał 293 mln zł przychodów i 4 mln zł zysku netto.