W czwartek przed świętami premier Donald Tusk na „wielkiej konferencji" miał ogłosić dużych pakiet zmian w prawie zgłoszonych w ramach inicjatywy deregulacyjnej, których wprowadzenie będzie chciał wspierać rząd. Nie ogłosił, a konferencję przesunięto. Tego samego dnia dużą transakcję na rynku brytyjskim ogłosił natomiast Rafał Brzoska, prezes i znaczący akcjonariusz InPostu, a jednocześnie szef i twarz inicjatywy SprawdzaMY, czyli społecznego zespołu przygotowującego propozycje deregulacyjne.
W sobotę rozmowę z przedsiębiorcą m.in. o deregulacji opublikowała Polska Agencja Prasowa (PAP). Rafał Brzoska przyznaje w niej, że był zaskoczony propozycją Donalda Tuska, by poprowadził zespół deregulacyjny. Padła ona przed kamerami, ze sceny, podczas rządowej konferencji na Giełdzie Papierów Wartościowych w lutym.
- Polityka nie jest i nigdy nie będzie moim celem. Tak jak zapowiedziałem w lutym, moja rola w zespole deregulacyjnym kończy się z końcem maja. Wracam wtedy w 100 proc. do obowiązków w InPoście, ponieważ ostatnio dużą część doby spędzam właśnie nad projektem „SprawdzaMY". W sobotnie i niedzielne noce przeglądam zaś często propozycje deregulacyjne - sprawdzając na przykład, czy nie ma tam wrzutek lobbystycznych - mówi Rafał Brzoska w rozmowie z PAP.
Przedsiębiorca krytykuje opieszałość administracji i wymiaru sprawiedliwości.
- Obecnie przepisy stanowią w ponad 20 tys. przypadków, że urząd ma określony czas na wydanie decyzji obywatelowi, ale w ponad 80 proc. przypadków tych terminów nie dotrzymuje. My chcemy prostego rozwiązania – że jeśli decyzja nie będzie wydana w ściśle określonym terminie, to powinna ona zapaść automatycznie na korzyść wnioskującego - czyli, że nasz wniosek będzie rozpatrzony pozytywnie. Kolejną blokadą uderzającą i w firmy, i w ludzi, jest brak dostępności do sądów. Dlatego zaproponowaliśmy propozycje przepisów, które mają udrożnić wymiar sprawiedliwości i to bez jakiejś drastycznej reformy - mówi szef InPostu.
Za „największego potworka prawnego" i przeszkodę dla przedsiębiorców prezes InPostu uważa w Polsce brak domniemania niewinności podatnika w starciu z machiną państwa.
- W prawie karnym każdemu przestępcy, nawet jeśli zabije albo zgwałci, prokurator musi udowodnić, że taki czyn zabroniony popełnił, a w niektórych przypadkach, że zrobił to umyślnie. A podatnik? To on musi udowadniać, że jest niewinny, że błąd, który popełnił. nie był celowy. To stoi na głowie - uważa Rafał Brzoska.
Prezes InPostu w rozmowie z PAP narzeka również, że „jako obywatele pozwalamy na to, by Polska była krajem peryferyjnym dla wielkich korporacji zagranicznych, miejscem, które często – zamiast inwestycji i partnerskich relacji – postrzegane jest jedynie przez pryzmat optymalizacji podatkowej oraz transferu zysków do krajów, gdzie mają swoje siedziby".
- Rolą państwa jest tworzenie takich warunków prawnych przedsiębiorcom, by mogli rozwijać się i płacić podatki, które przecież stanowią podstawę budżetu, funkcjonowania państwa i ludzi. To podatki generowane przez sektor prywatny dają środki na potrzebne programy społeczne, ale też na wydatki zbrojeniowe – nasze bezpieczeństwo. Tymczasem w Polsce łatwiej jest prowadzić biznes zagranicznym korporacjom, które np. wykorzystując mechanizm cen transferowych przy przepływach między swoimi spółkami wyprowadzają część zysków, co skutkuje zmniejszeniem podstawy opodatkowania w Polsce. Deregulacja ma m.in. służyć również wyeliminowaniu tego zjawiska - mówi Rafał Brzoska.