Zdaniem specjalistów banku, maleją szanse na przełamanie poziomu 3,85 zł za euro i spadek kursu do wcześniej prognozowanego celu 3,73.
Powód?
- niesłabnąca presja na greckim rynku długu, powoli rozprzestrzeniająca się na inne kraje południa strefy euro;
- rozpoczynające się posiedzenie Fed, które może dostarczyć mniej lub bardziej wyrazistych sygnałów o zbliżających się podwyżkach;
- osłabienie forinta wynikające z połączenia zewnętrznej awersji do ryzyka i wewnętrznej presji (komentarz NBH o możliwych interwencjach - teraz już niepotrzebnych, zapowiedzi odwołania prezesa NBH– naszym zdaniem będą nieskuteczne).
"Pogorszenie sytuacji w otoczeniu zewnętrznym wzmacnia nasze obawy o przejście walut wschodzących do fazy konsolidacji i korekty. Przy obecnych warunkach zewnętrznych przełamanie poziomów interwencyjnych NBP (okolice 3,85 zł za euro) będzie trudne, co znacznie zmniejsza szanse na osiągnięcie obniżonego celu 3,73 wyznaczonego w rekomendacji. Dlatego realizujemy zysk na obecnym poziomie. Obecnie nasze nastawienie do złotego jest neutralne do negatywnego" - czytamy w rekomendacji.