URTiP przygotowuje plan uruchomienia naziemnej telewizji cyfrowej. Nadawcy komercyjni protestują, bo jego realizacja będzie wymagała od nich oraz od odbiorców miliardowych inwestycji.
Zespół ekspertów Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty (URTiP) przygotowuje projekt polskiego systemu naziemnej telewizji cyfrowej. Wyniki prac mają być znane pod koniec maja. Nieoficjalnie wiadomo, że na terenie Polski mają powstać trzy ogólnokrajowe multipleksy (ośrodki nadawcze), które pozwolą na uruchomienie od 8 do 20 ogólnopolskich kanałów TV.
Aby odbierać sygnał naziemnej telewizji cyfrowej, każdy telewizor musi być wyposażony w urządzenie dekodujące — SetTopBox. Jego cena wynosi obecnie 100-110 EUR (430-470 zł). Przestawienie się na cyfrowy odbiór telewizji wymagałoby więc od Polaków inwestycji rzędu 5 mld zł.
— To ogromna suma, nie do udźwignięcia dla przeciętnych gospodarstw domowych— mówi Juliusz Braun, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT).
Trudne do oszacowania wydatki musiałby ponieść operator multipleksów. URTiP prawdopodobnie rozpisze przetargi na ich obsługę, ale eksperci zgodnie przyznają, że jedyną spółką, która jest przygotowana do tego zadania, jest Emitel z grupy TP SA. Idące w dziesiątki milionów złotych koszty budowy multipleksów ponieśliby oczywiście nadawcy telewizyjni, którzy będą płacić operatorowi za transmisję. Przebudowa systemu ma potrwać 10 lat i przez taki okres stacje telewizyjne musiałyby płacić zarówno za przekaz analogowy, jak i cyfrowy.
— Z naszego punktu widzenia wprowadzenie cyfrowego standardu będzie miało ekonomiczne uzasadnienie, jeżeli liczba gospodarstw domowych wyposażonych w dekodery przekroczy 3-4 mln — mówi Piotr Walter, prezes TVN.
Inaczej sprawę widzi TVP, która chce szybkiego wprowadzenia telewizji cyfrowej i zbudowania ogólnopolskiego zasięgu programu TVP3.
— Niemcy już budują platformę. Musimy się pośpieszyć, bo za kilka lat będziemy mieli problemy z nadawaniem w przygranicznych obszarach — mówi Jan Wilk, dyrektor ośrodka emisji TVP.
Inna sprawa, że rządowy projekt ustawy o RTV gwarantuje TVP możliwość bezprzetargowego objęcia jednego z multipleksów.
Nadawcy komercyjni dążą do opóźnienia wprowadzenia naziemnej telewizji cyfrowej także dlatego, że po wprowadzeniu nowego standardu znacznie wzrośnie konkurencja. Jest jeszcze drugie dno sprawy, czyli nadajniki. KRRiT oraz URTiP zamroziły na potrzeby naziemnej telewizji cyfrowej kilka atrakcyjnych częstotliwości, na które liczą prywatni nadawcy.
Okiem eksperta
Zapraszamy do stołu
- Ze względów finansowych szybkie wprowadzenie cyfrowego standardu emisji jest niemożliwe. Aby uniknąć nieporozumień, koniczne będzie zorganizowanie spotkania przedstawicieli URTiP, KRRiT, nadawców, TP Emitel i organizacji konsumenckich. To oni powinni zadecydować, kiedy i jak projekt naziemnej telewizji cyfrowej zostanie wdrożony.
Andrzej Zarębski
analityk rynku mediów