Romano Prodi twierdzi, że nie zrezygnuje

Wojciech Zieliński
opublikowano: 2001-11-02 00:00

— Romano Prodi zakończy pełnienie funkcji — oświadczył Jean-Christophe Filori, rzecznik prasowy przewodniczącego Komisji Europejskiej.

Jednak przewodniczący KE zaprzecza tym pogłoskom i zamierza pełnić funkcję do końca kadencji, czyli do 2004 roku. Jego pozycja w KE nie jest zbyt mocna. Romano Prodiemu zarzuca się m.in. brak autorytetu, niezdarność, brak zmysłu politycznego. Dodatkowo zaszkodził mu niedawny konflikt z Guy Verhofstadtem, premierem Belgii, kiedy podczas szczytu w Gandawie Romano Prodi opuścił salę obrad niezadowolony ze zbyt długiego przemówienia premiera. Jedną z nielicznych osób, która stanęła w jego obronie, jest premier Włoch, Silvio Berlusconi.