W czwartek notowania surowca w Nowym Jorku zakończyły dzień spadkiem o 3 proc. O godz. 11:00 baryłka taniała o 30 centów i płacono za nią 41,93 USD, czyli najmniej od marca 2009 r. W Londynie sytuacja wygląda nieco lepiej. Ropa brent spada o 0,17 proc. i kosztuje 49,45 USD.
Według Goldman Sachs, słabszy juan wywołuje presję cenową na ropę naftową i pozostałe rynki surowcowe.
- Dewaluacja juana okazała się ważna dla rynków surowcowych i jesteśmy przkonani, że to sygnalizuje zmianę globalnych warunków makroekonomicznych – napisali analitycy Goldman Sachs w notce.
