Wzrost cen ropy tłumaczono głównie odreagowaniem spadków z poprzednich dni i sygnałami wskazującymi na przedłużenie redukcji wydobycia przez OPEC plus. Analitycy podkreślali, że za zwyżką notowań surowca nie przemawiała perspektywa słabnącego popytu, którą umocniła wiadomość o spadku sprzedaży detalicznej w USA dzień po obniżeniu przez MFW prognozy globalnego wzrostu do najniższej wartości od kryzysu finansowego. Dane o amerykańskich zapasach ropy, zwykle publikowane w środę, zostały opóźnione o dzień.
Na zamknięciu sesji na NYMEX kurs baryłki ropy z listopadowych kontraktów rósł o 1,0 proc. do 53,36 USD. Ropa Brent z grudniowych kontraktów zdrożała o 1,6 proc. do 59,42 USD.