Skokowy wzrost średniej pensji (w ciągu miesiąca wzrosła o 6,2 proc.), w połączeniu ze spadającym wskaźnikiem WIBOR, od którego zależy oprocentowanie kredytów, spowodowały znaczne zwiększenie zdolności kredytowej Polaków. W Poznaniu, jedynym z największych miast Polski, miesiąc do miesiąca spadły też ceny nieruchomości (o 2,3 proc.), dzięki czemu wzrost dostępności mieszkania na kredyt był tam największy. Zarabiająca dokładnie dwie średnie krajowe rodzina mogła w marcu w stolicy Wielkopolski dostać kredyt na mieszkanie o powierzchni 66,9 m2, o 11,1 proc. więcej niż miesiąc wcześniej. Jeszcze bardziej wzrosła zdolność kredytowa singla, do 33,1 m2 (o 11,5 proc.).
W pozostałych miastach ceny nieruchomości nie zmieniły się (Kraków) lub nieznacznie wzrosły (Gdańsk, Warszawa, Łódź i Wrocław), zatem zmiana powierzchni dostępnego mieszkania jest w głównej mierze pochodną poprawy zdolności kredytowej, która w ciągu miesiąca wzrosła o 8,5 proc. dla rodziny i o 8,9 proc. dla singla.
Spośród największych polskich miast, niezmiennie zarabiając średnią pensję, najmniejsze mieszkanie na kredyt można kupić w Warszawie, a największe w Łodzi. Wynika to oczywiście z cen nieruchomości w tych miastach. W marcu mediana ceny transakcyjnej w Warszawie wyniosła 7822 zł, a w Łodzi 4151 zł za metr kwadratowy mieszkania. W efekcie w stolicy rodzina z dwoma średnimi pensjami dostanie kredyt na mieszkanie o powierzchni 49 m2, a singiel z zarobkami o połowę mniejszymi kupi zaledwie 24 metry. W odległej o nieco ponad 130 km Łodzi jest to odpowiednio 92,4 oraz 45,6 metrów kwadratowych.
