Nie ma ludzi, których nie można zastąpić, niemniej znalezienie następcy dla Andrzeja Kopyrskiego, wieloletniego szefa pionu korporacyjnego w Pekao, który jak mało kto zna rynek bankowości dla dużych firm w Polsce, stanowiło dla akcjonariuszy i rady nadzorczej niemałe wyzwanie. Andrzej Kopyrski w listopadzie złożył dymisję w związku z przegłosowaniem przez radę nadzorczą nowej tabeli wynagrodzeń zgodnej z wymogami ustawy kominowej. Zmiana siatki płac najbardziej uderzała po kieszeni właśnie byłego już wiceprezesa od relacji z dużymi korporacjami, ponieważ przez lata pracy nabył prawa do dodatkowych bonusów i premii, które mógłby utracić przechodząc na reżim „kominówki”. Andrzej Kopyrski był jedynym menedżerem z ekipy Luigiego Lovaglio, byłego prezesa Pekao, jaki ostał się w zarządzie.

Tuż po dymisji Andrzeja Kopyrskiego pojawiły się pogłoski,że bank nie zorganizuje konkursu na wakujące stanowisko, ale znajdzie następcę w ramach rekrutacji wewnętrznej. Tak rzeczywiście się stało. Następcą Andrzeja Kopyrskiego został Tomasz Styczyński, ostatnio szef pionu małych i średnich firm. To jedna z najbardziej błyskotliwych karier w sektorze bankowym. Zanim Tomasz Styczyński trafił do zarządu Pekao w 2017 r., był menedżerem średniego szczebla w Citi Handlowym.
Opuszczone przez niego miejsce zajęła Magdalena Zmitrowicz, świeży nabytek Pekao z tego roku. Ona również ma za sobą szkołę Handlowego. Do Pekao przyszła ze stanowiska zarządzającej departamentem klientów korporacyjnych Citigroup w rejonie CEEMEA. 1 grudnia Magdalena Zmitrowicz została dyrektorem zarządzającym w pionie bankowości korporacyjnej. Od wczoraj jest w zarządzie, gdzie odpowiada za małe i średnie firmy.
Wraz z Andrzejem Kopyrskim z kierownictwa odeszła Roksana Ciurysek-Gedir, odpowiedzialna za bankowość prywatną. Jej kompetencje przejął Marek Tomczuk, szef detalu Pekao. Od wczoraj odpowiada również za klienta zamożnego.