Za trwającą hossą na GPW stoi kapitał krajowy i międzynarodowy – powiedział telewizji TVN 24 Wiesław Rozłucki, prezes giełdy. Nie boi się on, że zwyżka ma chwilowy charakter.
- Wydaje mi się, że inwestorzy krajowi czekali na sygnał z zagranicy i go otrzymali. (...) Właśnie obserwujemy przejście inwestorów z Węgier do Polski. Nie jest to wzrost chwilowy, gdyż mamy do czynienia z fundamentalnymi czynnikami wzrostu – ocenia Wiesław Rozłucki.
Prezesa GPW cieszą wysokie obroty na rynku, które wpłyną na zwiększenie prognozy tegorocznych zysków giełdy.
- Progiem rentowności sesji jest dla nas 200-220 mln zł obrotu – ujawnił Wiesław Rozłucki.
Tymczasem w piątek do godz. 13.30 wartość obrotów przekroczyła 600 mln zł. Szef giełdy nie zapowiada jednak przeznaczenia dodatkowych zysków na inwestycje.
- Chcemy nadal utrzymywać naszą instytucję na minimalnych kosztach, bo musimy być giełdą konkurencyjną w stosunku do giełd europejskich – zaznacza prezes.
ONO