Rozpoczyna się krojenie Tepsy

MEW
opublikowano: 2008-11-27 00:00

Teleregulator za dwa tygodnie zacznie dzielić teleoperatora. Zajmie mu to co najmniej pół roku.

Teleregulator za dwa tygodnie zacznie dzielić teleoperatora. Zajmie mu to co najmniej pół roku.

Po kilku tygodniach zwłoki Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) opublikował raport o podziale Telekomunikacji Polskiej (TP), przygotowany przez konsorcjum KPMG, Instytutu Łączności i kancelarii prawnej Grynhoff, Woźny, Maliński.

Przyjęcie raportu to ostatni etap przygotowań do decyzji o podziale operatora na część hurtową i detaliczną. Podział to dość drastyczna metoda udostępniania infrastruktury narodowego telekomu konkurencji na równych zasadach.

— Decyzję podejmę za dwa tygodnie. Uważam, że podział jest potrzebny. Proces separacji zajmie co najmniej pół roku — mówi twardo Anna Streżyńska, prezes UKE.

Jak już pisaliśmy w "PB", decyzja o podziale TP ma dwa słabe punkty: podstawy prawne i uzasadnienie finansowe. UKE uważa, że podział jest możliwy na obecnym gruncie prawnym, ale TP to kwestionuje. Na dodatek z szacunków konsorcjum wynika, że koszty podziału będą niewiele wyższe niż oszczędności dla klientów ze spadku cen połączeń w ciągu pięciu lat.

— Obok wymiernych oszczędności pojawią się trudno mierzalne zyski związane ze wzrostem konkurencji, co będzie stymulowało spadek cen w długofalowej perspektywie — mówi Anna Streżyńska.

UKE chce dokonać podziału funkcjonalnego, oddzielając od reszty TP dzisiejszy pion współpracy z operatorami. Będzie on należał formalnie do Tepsy, ale ma zostać otoczony chińskimi murami, mieć osobne systemy informatyczne oraz nadzór złożony z przedstawicieli TP i regulatora.

Urzędowi trudno będzie przeprowadzić podział, dużo prościej byłoby nakłonić TP, by podzieliła się sama. Strony rozpoczęły rozmowy.

— Odbyliśmy już dwa spotkania w tej sprawie. Na razie różnice zdań dotyczą kwestii fundamentalnych. Ale chcemy rozmawiać z TP równolegle z prowadzeniem procesu administracyjnego podziału —mówi Anna Streżyńska.