W Polsce statystycy doliczyli się 58 tys. obcokrajowców (w tym 25 tys. obywateli UE), czyli zaledwie dwa promile populacji naszego kraju.
Dane opublikowane przez Eurostat z okazji przypadającego 18 grudnia dnia imigranta pochodzą z 2008 r. Najwięcej imigrantów było wtedy w Niemczech (7,3 mln), Hiszpanii (5,3 mln), Zjednoczonym Królestwie (4,0 mln), Francji (3,7 mln) i Włoszech (3,4 mln).
Największą część populacji stanowili w Luksemburgu (43 proc.), na Łotwie (18 proc.), Estonii (17 proc.), na Cyprze (16 proc.), w Irlandii (13 proc.), Hiszpanii (12 proc.) i Austrii (10 proc.). Poniżej 1 proc. było ich w Rumunii, Polsce, Bułgarii i Słowacji.
Najwięcej wewnątrzunijnych imigrantów przybyło z Rumunii (1,7 mln), Włoch (1,3 mln) i Polski (1,2 mln). Pozaunijnych – z Turcji (2,4 mln), Maroka (1,7 mln) i Albanii (1,0 mln).
Co ciekawe, w Grecji dwie trzecie imigrantów pochodzi z Albanii, w Słowenii - połowa z Bośni i Hercegowiny, na Węgrzech jedna trzecia z Rumunii, a w Luksemburgu jedna trzecia... z Portugalii.