Rusza budowa Mieszkania+

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2016-09-27 22:00

Mieszkaniowy plan zaczyna się przekształcać w konkretne przepisy. Rząd przyjął założenia programu.

Do końca następnej dekady mamy zacząć żyć jak europejscy średniacy — przynajmniej jeśli chodzi o dostęp do mieszkań. Właśnie to — czyli zwiększenie liczby mieszkań przypadających w Polsce na 1000 osób z 363 do 435 oraz zmniejszenie liczby Polaków mieszkających w „warunkach substandardowych” z 5,3 do 3,3 mln — jest głównym celem rządowego programu Mieszkanie+, formalnie nazywanego Narodowym Planem Mieszkaniowym. Uchwałę w jego sprawie we wtorek przyjął rząd. Zgodnie z założeniami planu, ogłoszonymi w czerwcu, nowy Narodowy Operator Mieszkaniowy (NOM) ma odpowiadać za budowę tysięcy mieszkań na wynajem z „umiarkowanym” czynszem, które ewentualnie po latach mogłyby przechodzić na własność najemcy.

Twórcy programu chcą, by pomógł tym Polakom, którzy zarabiają na siebie, ale nie mają zdolności kredytowej, bo np. pracują na umowie-zleceniu. To grupa szacowana nawet na 40 proc. potrzebujących mieszkania Polaków. NOM ma stosować system punktowy, w ramach którego czas oczekiwaniana mieszkanie będzie uzależniony m.in. od liczby dzieci i dochodów. Program przewiduje zwiększenie wsparcia dla społecznego budownictwa czynszowego.

Samorządy będą mogły wnioskować o dofinansowanie 35-55 proc. kosztów budowy mieszkań komunalnych i chronionych oraz noclegowni i schronisk dla bezdomnych. Gminy będą mogły otrzymać dotację wysokości 20 proc. kosztów inwestycji w mieszkania o niskim czynszu budowane z inwestorami. Będzie też szansa na preferencyjne kredyty w BGK.

Jednym z elementów programu jest też stworzenie nowych mechanizmów wspieranego przez państwo oszczędzania na własny dom czy mieszkanie na Indywidualnych Kontach Mieszkaniowych. Oszczędności będą zwolnione z podatku dochodowego od zysków kapitałowych.

Rząd przewiduje Narodowy Fundusz Mieszkaniowy, czyli państwowy bank ziemi. Resort infrastruktury już od grudnia ubiegłego roku prowadził inwentaryzację państwowych gruntów, nadających się pod budowę mieszkań. To przede wszystkim działki z portfeli PKP czy Poczty Polskiej, które w zamian za nie mogłyby np. otrzymać jednostki uczestnictwa w funduszu nieruchomościowym. Zgodnie z zapowiedziami resortu infrastruktury i budownictwa, zapisy do programu mają ruszyć w przyszłym roku, a pierwsze inwestycje mieszkaniowe powinny być gotowe w 2019 r. Założenia Mieszkania+ mocno krytykują przedstawiciele poprzednich władz.

— Ten program to oferowanie Inflant, dużo lepszym pomysłem byłoby wykorzystanie prywatnych pieniędzy w budowie mieszkań na wynajem i kontynuowanie programu Mieszkanie dla Młodych. Rząd będzie rozbudowywał aparat pochłaniający znaczną część pieniędzy, które mogą być wykorzystane na wsparcie budownictwa samorządowego — mówił we wtorek Cezary Grabarczyk, były ministerinfrastruktury w rządzie PO-PSL.