Przed szczecińskim sądem ruszył wczoraj proces w sprawie tzw. afery paliwowej. Na ławie oskarżonych zasiada 19 osób. Prokuratura postawiła im ponad sto zarzutów. Najpoważniejsze z nich to: przemyt paliwa, nieopłacenie ceł i podatków, a także korumpowanie celników.
Na czym polegał nielegalny proceder? Paliwo było kupowane w rafinerii w Schwedt. Na przejściu granicznym w Kołbaskowie deklarowano, że trafi na statki cumujące w Świnoujściu. Tankowce miały wywieźć paliwo z Polski. Nigdy jednak na statki nie trafiło. Wywożono je w głąb kraju i sprzedawano na stacjach benzynowych. Oskarżonym grozi do 5 lat więzienia.