Ruszyła batalia o megakontrakt w PGE

Grzegorz SuteniecGrzegorz Suteniec
opublikowano: 2021-10-25 20:00

KIO zajęła się odwołaniami w sprawie przetargu na biling w PGE, które złożyło pięciu wykonawców. Kwestionują zapisy w dokumentacji - ich zdaniem preferujące konkurentów.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Na jakim etapie jest przetarg PGE na biling
  • Jakie zapisy dokumentacji przetargowej w ocenie Asseco wskazują na SAP
  • Jakie zapisy w ocenie innych wykonawców wskazują na Asseco
  • Które z zarzutów wykonawców uwzględniła PGE

We wrześniu spółka PGE Systemy ogłosiła przetarg na wdrożenie centralnych systemów CRM i billing. Mają wspierać kluczowe procesy biznesowe spółek PGE Obrót i PGE Dystrybucja. Zamówienie, którego szacunkowa wartość to 200-300 mln zł, wzbudza duże zainteresowanie rynku. Gdy w styczniu PGE Systemy w ramach przygotowań do właśnie ogłoszonego przetargu ogłosiła tzw. RFI (prośba o informację), zainteresowanie udziałem zadeklarowało dziewięć podmiotów.

Z uwagi na wartość wdrożenia i jego prestiżowy charakter wiadome było, że towarzyszyć mu będą spore emocje. Tak też się stało. Odwołania dotyczące zapisów dokumentacji przetargowej złożyło pięciu wykonawców: Asseco, Atende, Comarch, CGI i Essembli. Właśnie ruszyła rozprawa przed Krajową Izbą Odwoławczą, która będzie miała wpływ na kształt, jaki przybiorą ostatecznie zapisy dokumentacji przetargowej.

Odwołanie ze wskazaniem

Asseco w odwołaniu konkretnie wskazało potencjalnego beneficjanta zapisów dokumentacji przetargowej. Według rzeszowskiej spółki jest nim niemiecki SAP. W odwołaniu nazwa niemieckiej firmy pada dziewięciokrotnie. Większość zarzutów Asseco dotyczy kryteriów oceny ofert. Jedno z nich to „potencjał wdrożeniowy, serwisowy i rozwojowy”. Odnosi się do liczby zrealizowanych wdrożeń oferowanego produktu w zakresie systemu bilingowego lub CRM. Zamawiający podał, że nie przyzna punktów za wdrożenia wykonane przez producenta oprogramowania. W ocenie Asseco to wręcz dyskryminacja wykonawców, którzy oferują swoje własne rozwiązanie.

W odpowiedzi na zarzut PGE Systemy zmodyfikowała treść dokumentacji i wprowadziła zapis, że także wdrożenia dokonane przez producenta będą punktowane.

Kolejny zarzut Asseco dotyczy punktacji za ocenę skalowalności systemu. Zdaniem spółki, sposób oceny ofert w tym kryterium w pozycji uprzywilejowanej stawia wykonawców, których referencyjne wdrożenia będą dotyczyły systemów obsługujących ponad 10 mln punktów poboru energii elektrycznej (PPE/PPM). Tymczasem żadna spółka energetyczna w Polsce nie posiada tak wielu punktów, dlatego też żadne krajowe wdrożenie nie zostanie wysoko ocenione, a zamawiający będzie „przepłacał” za doświadczenie, które nie ma znaczenia dla jakości realizacji przedmiotu zamówienia.

„Zamawiający narusza zasadę uczciwej konkurencji i równego traktowania wykonawców – zgodnie z określeniem kryteriów oceny ofert maksymalną liczbę punktów otrzyma wykonawca będący dystrybutorem firmy SAP, gdyż tylko ten producent oprogramowania ma wdrożenia o wartości zbliżonej lub przekraczającej 10 mln PPE/PPM” – czytamy w odwołaniu.

Gorące zamówienie:
Gorące zamówienie:
Od dłuższego czasu na rynku mówiło się, że faworytami w przetargu na biling w PGE Systemy, którą kieruje Krzysztof Jarosz, są SAP i Asseco. Liczba odwołań wskazuje, że zainteresowanych wykonawców jest więcej, co zwiastuje gorąca rywalizację.
Arek Markowicz

Logarytm naturalny

Jeden z najciekawszych zarzutów Asseco dotyczy sposobu oceny ofert w kryterium cena. To najwyżej punktowany parametr, za który można otrzymać 50 proc. łącznej punktacji. Asseco kontestuje zastosowanie we wzorze funkcji logarytmu naturalnego.

„Zastosowanie przez zamawiającego autorskiego algorytmu, opartego o logarytm naturalny, powoduje, że różnice pomiędzy punktami przyznanymi w tym kryterium są minimalne i nie mają prawie żadnego wpływu na ranking ofert” – napisano w odwołaniu.

Na dowód Asseco przedstawia przykład z pięcioma ofertami o wartościach 50 mln zł, 100 mln zł, 200 mln zł, 500 mln zł i 1 mld zł. Przy użyciu autorskiego algorytmu PGE najtańsza oferta otrzymałaby 50 pkt., a najdroższa 42,77 pkt. Tymczasem ocena ofert według standardowego wzoru dałaby odpowiednio 50 pkt. i 2,5 pkt.

W odpowiedzi na odwołanie PGE Systemy nie zmieniła wzoru. Wprowadziła do niego jedynie modyfikację polegającą na tym, że ceny podstawiane do niego będą wyrażone nie w złotym, jak poprzednio, ale w milionach złotych.

Gęste sito

Poza Asseco odwołania złożyły Atende, Essembli, CGI i Comarch. Koncentrują się one na warunkach, które trzeba spełnić, aby wziąć udział w postępowaniu. Co ciekawe Atende i Essembli wskazały, że sprzyjają one... Asseco.

Atende wskazało m.in. na brak możliwości posłużenia się doświadczeniem pozyskanym po wykonaniu zamówienia na rynku gazu oraz zdobytym po wykonaniu zamówienia na rzecz podmiotu prowadzącego działalność poza EOG, czy też brak możliwości posłużenia się doświadczeniem zdobytym poza Polską. Wskazuje na to wymóg, by system dysponował sprawozdawczością na potrzeby m.in. Głównego Urzędu Statystycznego, czy Urzędu Regulacji Energetyki.

„Jeżeli nie dojdzie do zmiany warunków udziału w postępowaniu, na rynku istnieje tylko jeden wykonawca, tj. podmiot z grupy kapitałowej Asseco, który będzie mógł spełniać postawione przez zamawiającego warunki udziału w postępowaniu, które jak wynika z postawionych zarzutów, są dyskryminujące dla pozostałych wykonawców zdolnych należycie wykonać zamówienie” – czytamy w odwołaniu Atende.

Essembli podniosło podobne zarzuty twierdząc, że konkurencyjność postępowania jest niewielka.

W odpowiedzi na odwołanie PGE Systemy nieco zliberalizowała warunki udziału. Zniknął m.in. zapis o sprawozdawczości na rzecz GUS, URE i Agencji Rynku Energii.

Zapytaliśmy PGE o zarzuty stawiane przez wykonawców.

„PGE Systemy, biorąc po uwagę przedmiot zamówienia, wybrała najbardziej transparentny, przejrzysty i konkurencyjny tryb postępowania tj. przetarg nieograniczony (…). Sformułowane warunki i wymagania są adekwatne i proporcjonalne do skali projektu i jednocześnie nie odbiegają od standardów rynkowych” – podała spółka.