Rybnik ciągle bez partnera
DRUGA: Wszystko wskazuje na to, że Rybnik będzie drugą w tym roku, po Połańcu, elektrownią sprywatyzowaną przez wiceministra skarbu Jana Buczkowskiego. fot. Borys Skrzyński
Opóźnia się wybór partnera do dalszych rozmów w sprawie sprzedaży elektrowni Rybnik. Już dwa tygodnie temu oczekiwano, że lada dzień resort skarbu przyzna wyłączność jednemu z zainteresowanych. O elektrownię rywalizują Marubeni i National Power.
Ministerstwo skarbu spodziewa się, że jeszcze w tym tygodniu uda się wyłonić partnera do dalszych rozmów o sprzedaży Rybnika. Zbigniew Bąk z firmy Arthur Andersen, która doradza MSP w prywatyzacji śląskiej elektrowni, odmawia jakichkolwiek komentarzy. Nie wiadomo, czy MSP — zwlekając — chce po prostu wzmocnić swoją pozycję w negocjacjach czy też waha się, którą ofertę wybrać.
Byli prawie pewni
Do niedawna branżowi eksperci byli niemal pewni, że zwycięzcą przetargu zostanie konsorcjum Marubeni, w którym — prócz Japończyków — znalazły się GE Capital i amerykański koncern energetyczny NRG. Przypuszczali, że na decyzję MSP mogą mieć wpływ nadzieje resortu na udział Marubeni w potężnych inwestycjach planowanych w Elektrowni Bełchatów. Ich koszt szacowano na 1 mld USD (4,2 mld zł). Chodziło o budowę nowego bloku energetycznego o mocy 800 MW. Japończycy prowadzili wcześniej zaawansowane rozmowy na ten temat. Jednak nagle MSP podjęło decyzję o przerwaniu negocjacji. Realizację inwestycji odłożono do czasu prywatyzacji spółki (planowanej na 2001 r.). Tymczasem wkrótce budowa nowego źródła energii w Bełchatowie będzie konieczna — inaczej nie uda się wyremontować starych bloków.
Poczekamy, zobaczymy
Ostatnio Edward Najgebauer, prezes Bełchatowa, lansuje inną koncepcję: elektrownia może sama zdobyć pieniądze na inwestycję. Jego zdaniem, źródłem funduszy mogą być własne środki, kredyty i wpływy z emisji akcji na GPW. Możliwość skierowania elektrowni na parkiet potwierdza Jan Buczkowski, wiceminister skarbu. W tej sytuacji zwycięstwo Marubeni w przetargu o śląską elektrownię nie wydaje się już tak oczywiste.