Rynek liczy na porozumienie

Konrad Ryczko
opublikowano: 2013-10-16 00:00

Pomimo realnego zagrożenia braku osiągnięcia porozumienia w Kongresie w sprawie podniesienia limitu długu USA rynek okazał się być niezwykle stabilny.

Obserwowaliśmy wprawdzie lekki transfer kapitałów w kierunku jena, czyli jednej z bezpiecznych przystani, jednak trudno mówić o mocnych ruchach spekulacyjnych na pozostałych walutach. Zaskakiwać może szczególnie stabilna wycena dolara. Przyczyną względnego spokoju na rynku jest głównie fakt, że za domyślny scenariusz przyjmuje się porozumienie pomiędzy demokratami i republikanami. Chociaż większość uczestników rynku (w tym amerykańskie banki) zakłada, że rośnie ryzyko korekty kursu EUR/ USD do okolic 1,34 USD, to notowania ustabilizowały się przy 1,35.

W przypadku krajowej waluty możemy mówić przede wszystkim o niskiej aktywności uczestników obrotu, gdzie próbę wykorzystania tego faktu i umocnienia złotego podjął ostatnio BGK. W szerszym ujęciu obserwujemy powolne umacnianie się złotego, jednak skala i dynamika tego ruchu pozostaje niezwykle ograniczona. Przy braku impulsów ze strony kursu EUR/USD gracze zagraniczni nie są zainteresowani „spekulacją” na złotym, gdzie krajowe czynniki cenotwórcze są wyraźnie zepchnięte na dalszy plan. Dane fundamentalne z Polski mają obecnie bardzo małe przełożenie na rynek, gdyż Marek Belka wraz z Radą Polityki Pieniężnej oficjalnie sugerują, że stopy nie zmienią się przynajmniej do połowy 2014 r. W konsekwencji po przekroczeniu 4,2 kurs EUR/PLN stopniowo kieruje się do 4,16 zł.