Informacja o odejściu prezesa Zbigniewa Jagiełły z PKO BP, która obiegła media we wtorek przed południem, momentalnie zdołowała notowania spółki. Na zamknięciu sesji 11 maja kurs spadł o 7,18 proc. przy obrocie przekraczającym 432 mln zł.
W porównaniu z kursem sprzed komunikatu notowana obniżyły się o nieco ponad 5 proc. Dymisję rynek wycenił więc na - bagatela - 2,4 mld zł.
Zdaniem analityków gwałtowna reakcja pokazuje jakim zaufaniem rynek darzył menedżera, który kierował największym bankiem w Polsce od 2009 r.
Koniec pewnej epoki
― Era Jagiellonów to złoty wiek w historii Polski. Kraj cieszył się stabilnością, spokojem i dostatkiem. Tak było również w banku za rządów Zbigniewa Jagiełły ― porównuje Andrzej Powierża, analityk DM Banku Handlowego.
Zdaniem analityka, w dużej mierze właśnie za stabilność zarządu bank był wyceniany przez rynek z premią pomimo istotnej ekspozycji na ryzyko frankowe. Uważa również, że inwestorzy byli przekonani o tym, że spółka jest w dobrych rękach, a zarząd działa w interesie wszystkich interesariuszy.
Podobną refleksję ma inny ekspert.
― Akcjonariusze mniejszościowi czuli się traktowani przez prezesa fair. Zbigniew Jagiełło skupiał się na zarabianiu pieniędzy, rozwijaniu biznesu w bezpieczny sposób i przy tym jeszcze dzielił się zyskiem z udziałowcami. Wobec PKO BP trudno mieć zarzuty ― mówi Łukasz Jańczak, analityk Ipopema Securities.
Na pytanie, co będzie dalej ze spółką, analityk zaleca, żeby wsłuchiwać się w głos rynku.
― Reakcja jest negatywna. To kwestia dobrej oceny Zbigniewa Jagiełły za czasów którego bank się rozwijał, co nie jest wcale takie oczywiste w przypadku spółek państwowych. PKO BP poradził sobie na rynku komercyjnym bardzo dobrze. Rywalizując z dużymi grupami międzynarodowymi, obecnymi w Polsce, utrzymał pozycję lidera. To duży sukces ― ocenia Łukasz Jańczak.
Kolejny ekspert bankowy, który zastrzega sobie anonimowość ocenia, że długi staż jednego prezesa na czele PKO BP bez wątpienia scementował zarząd i ustabilizował pozycję banku na rynku.
― Zbigniew Jagiełło stworzył zespół z dobrych menedżerów, którzy od lat konsekwentnie realizują strategię rozwoju banku: wcześniej obejmującą osiągnięcie pozycji niekwestionowanego lidera poprzez wzrost organiczny oraz dobrze przemyślane przejęcia, a obecnie polegającą na wzmocnieniu cyfrowych kompetencji i umocnieniu swojej pozycji, co przekłada się na ponadprzeciętne wyniki banku. Rynkowi będzie brakować dotychczasowej stabilności ― uważa nasz rozmówca.
Jakie są prognozy dla spółki?
Według analityczki Haitong Banku, odejście Zbigniewa Jagiełły to spore ryzyko z punktu widzenia wyceny.
― Prezes zrobił dla banku dużo dobrego ― a właściwie zupełnie odmienił jego oblicze. Z banku zacofanego technologicznie, z ogromnym historycznym balastem, zdecentralizowanego pod względem zarządzania i brakiem elastyczności pod kątem oferty, prezes zrobił fintechowego lidera. To jest esencja ― mówi Marta Czajkowska-Bałdyga z Haitonga.
Wspomina, że gdy Zbigniew Jagiełło dołączył do PKO BP, to za cel obrał zmianę postrzegania firmy przez jej pracowników, co następnie pozwoliło zmienić postrzeganie banku także wśród klientów.
― To nie było łatwe zadanie. Mimo restrukturyzacji zatrudnienia i sieci oddziałów, bankowi udało się utrzymać dobrą prasę ― podkreśla Marta Czajkowska-Bałdyga.
Rynek czeka na decyzję
― Sukcesja będzie bardzo istotna przy dalszej wycenie spółki. Ważne będzie to, czy na stanowisku prezesa będzie osoba otwarta na dalszą transformację cyfrową, czy ktoś bez wizji i doświadczenia, za to z silnym wsparciem głównego akcjonariusza banku ― dodaje Marta Czajkowska-Bałdyga.
Kandydata na nowego szefa banku rynek powinien poznać w ciągu najbliższych tygodni. Czekanie nie służy jednak giełdowej spółce.
― Rezygnacja prezesa wprowadza stan niepewności. Dopóki nie poznamy kandydata na prezesa banku, nie jesteśmy w stanie ocenić, czy bank utrzyma kurs, czy go zmieni ― mówi Łukasz Jańczak.
Z odpowiedzią na pytanie, czy przed PKO BP świetlana przyszłość, wstrzymuje się Andrzej Powierża.
― Trzeba poczekać do czasu, aż poznamy odpowiedź na pytanie, kto stanie na czele banku i ile czasu zajmie tej osobie zdobycie zaufania, jakim cieszył się Zbigniew Jagiełło ― mówi analityk.
(Nie)koniec zmian
Otwarte pozostaje też pytanie o to, czy będą dalsze zmiany w zarządzie.
― W innych bankach, kontrolowanych przez państwo, zmiany zarządów są o wiele częstsze, co w naturalny sposób utrudnia wdrażania długoterminowych planów. Na tym tle PKO BP jak dotąd pozytywnie się wyróżniał ― mówi nasz anonimowy rozmówca.
Michał Konarski, analityk domu maklerskiego mBanku w rozmowie z “PB” stwierdził, że zmiana w fotelu prezesa PKO BP to zła wiadomość. Jego zdaniem Zbigniew Jagiełło był osobą cenioną, zarówno przez fundusze inwestycyjne, jak i analityków.
― Zmiana na stanowisku prezesa może mieć wpływ na cały sektor. Zbigniew Jagiełło był zwolennikiem wzrostu organicznego, wyciśnięcia ile się da z organizacji. Nowy prezes, biorąc pod uwagę kapitał nadwyżkowy może chcieć pójść ścieżką fuzji i przejęć, a nawet wyjścia na inne rynki ― uważa analityk.
PKO BP zajął 22 miejsce w rankingu Giełdowa Spółka Roku 2020, zdobywając w ankiecie, przeprowadzonej wśród 100 analityków i zarządzających 78,9 pkt na 100 możliwych. Na ocenę główną złożyły się oceny, wystawione w pięciu kategoriach. PKO BP najlepiej zostało ocenione w kategorii Kompetencje zarządu (86,9 pkt), a najgorzej – w kategorii Sukces w 2020 (70,8 pkt).
W branży, w której uwzględniono 10 podmiotów (PKO BP, ING, BNP Paribas, Pekao, Santander BP, Bank Millennium, mBank, Bank Handlowy, Alior Bank, BOŚ) spółka jest numerem 2. Nieznacznie lepiej oceniany jest ING Bank Śląski, który przewodzi w czterech z pięciu kategorii, składających się na ocenę ogólną, a tym samym pozycję w rankingu głównym. Wyjątkiem są relacje z inwestorami – tu nieznaczną przewagę ma PKO BP.
Wśród spółek z udziałem skarbu państwa PKO BP nie miał sobie równych. Kolejnej spółki z tego grona trzeba szukać na 74 pozycji (PZU), a większość uplasowała się na szarym końcu (najgorzej oceniono Aliora, Bogdankę, Eneę, PKP Caro i BOŚ).
Badanie Giełdowa Spółka Roku 2020 zostało zrealizowane przez „Puls Biznesu” na próbie 100 osób (58 analityków i 42 zarządzających). Oceniali oni 140 spółek wchodzących w skład indeksów WIG20, mWIG40 i sWIG80 według stanu na koniec listopada 2020 r.
Eksperci oceniali w skali 1-7 (według zasady: im korzystniejsza ocena, tym większa liczba przydzielonych punktów)kompetencje zarządu, perspektywy rozwoju, innowacyjność produktów i usług, sukces spółki w 2020 r., jakość relacji z inwestorami. [KZ]