Ministrowi sprawiedliwości udało się wczoraj przełamać wielomiesięczny resortowy pat w zakresie projektu ustawy o deregulacji zawodów. W wielkich bólach Rada Ministrów przyjęła pierwszą transzę ułatwień dostępu do 49 zawodów (ramka).
— Usunięto wszelkie rozbieżności między stanowiskami wszystkich ministerstw — powiedział Jarosław Gowin. Deregulacja szła jak po grudzie. Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości (MS) ujrzał światło dzienne wczesną wiosną 2012 r. Od samego początku budził ostry sprzeciw „uwalnianych” branż.
Zawodowe protesty
Najbardziej spektakularne były protesty taksówkarzy przeciwko zniesieniu obowiązkowych szkoleń (koszt 300 zł) i egzaminów (koszt 750 zł). Po blokadach miast przez korporacje taxi ministerstwo złagodniało. Zgodziło się, aby decyzje co do szkoleń i egzaminów podejmowały gminy. Wczoraj rząd uznał, że takie decyzje będą mogły podejmować tylko gminy liczące powyżej 100 tys. mieszkańców. Przeciwko planom MS protestowały też samorządy: adwokacki, radcowski i notarialny. W efekcie minister Gowin zrezygnował ze skrócenia czasu trwania aplikacji adwokackich i radcowskich. Krajowa Rada Notarialna (KRN) zażądała rezygnacji z deregulacji dostępu do zawodu notariusza (obecnie jest ich w Polsce 2,4 tys.). Protesty notariuszy na nic się zdały. Dostęp do zawodu będzie łatwiejszy. Mimo silnego oporu rząd przyjął zniesienie licencji pośrednika w obrocie nieruchomościami oraz zarządcy nieruchomości.
— Wprowadzenie w życie tych propozycji obniży poziom usług pośredników. Ich klienci będą ryzykować majątkiem, gdyż ten zawód będą mogły wykonywać osoby bez przygotowania — uważa Mikołaj Stępień, dyrektor działu nieruchomości komercyjnych Ober-Haus Agencja Nieruchomości.
Druga transza
Resort krytykę przetrzymał i zapowiedział drugą transzę deregulacji zawodów, która ma uwolnić około 100 profesji. Z naszych informacji wynika, że na liście znajdą się m.in. maklerzy giełdowi, doradcy inwestycyjni, doradcy podatkowi, agenci i brokerzy ubezpieczeniowi, księgowi, rzeczoznawcy samochodowi, architekci, kolejarze (kilkanaście zawodów), nurkowie i spadochroniarze zawodowi, piloci balonów, terapeuci alkoholowi i narkotykowi.
Opór wielu branż murowany. — Szerokie otwarcie dostępu do zawodu maklera rodzi ryzyko nadużyć i obniży bezpieczeństwo finansowe inwestorów. Będziemy protestować — zapowiada Grzegorz Łętocha, prezes Związku Maklerów i Doradców.
Zdaniem Macieja Łazęckiego, prezesa Stowarzyszenia Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych, nie może być tak, że ktoś dziś sprzedaje pietruszkę, a jutro ubezpieczenia.
— Łatwy i szybki dostęp każdego chętnego do zawodu agenta czy brokera to byłby absurd. Taka deregulacja uderzy w konsumentów i doprowadzi do bałaganu na rynku. Wyrażamy stanowczy sprzeciw — zaznacza Maciej Łazęcki. MS podkreśla, że Polska z 380 regulowanymi profesjami jest rekordzistą Europy w ograniczaniu dostępu do zawodów.
Otwierane profesje
Adwokat, radca prawny, notariusz, komornik, syndyk, urzędnik sądowy i prokuratorski, detektyw, ochrona fizyczna, pracownik zabezpieczenia technicznego, pośrednik w obrocie nieruchomościami, zarządca nieruchomości, trener I i II klasy, trener klasy mistrzowskiej, instruktor sportu, przewodnik turystyczny, międzyarodowy przewodnik wysokogórski, pilot wycieczek, doradca zawodowy, pośrednik pracy, specjalista ds. rozwoju zawodowego, specjalista ds. programów wspierania rynku pracy, lider klubu pracy, doradca w zakresie międzynarodowego pośrednictwa pracy, bibliotekarz, pracownik dokumentacji i informacji naukowej, instruktor prawa jazdy, egzaminator na prawo jazdy, geodeta, miernik wiertni, spawacz, marynarz, bosman, sternik śródlądowy.