Są szanse, brak centrów

Marta Filipiak
opublikowano: 2005-12-13 00:00

Zagraniczni biznesmeni zostawiają w Polsce prawie 3 mld zł rocznie. Mogliby więcej, gdyby nie brak nowoczesnych centrów kongresowych.

Biznesowi turyści wydali w Polsce w zeszłym roku 896 mln USD (2,94 mld zł) — wynika z raportu „Turystyka biznesowa w Polsce”, przygotowanego przez Instytut Turystyki. Najwięcej wydają uczestnicy konferencji i kongresów — średnio 237 USD na osobę (60 USD na dzień pobytu).

Najmniej — około 30 USD na dzień — zostawiają u nas południowi sąsiedzi. Bardziej rozrzutni są przybysze ze Wschodu: wydają średnio 39 USD dziennie. Wśród przybyszów z Europy prym wiodą Niemcy (56 USD), ale rekordy wydatków biją przybysze z krajów zamorskich, np. USA, Kanady, Japonii czy Korei Południowej (100 USD).

Regres na Wschodzie

Liczba przyjazdów biznesowych zmniejszyła się w 2004 o 8 proc., do 3,7 mln. Skokowy wzrost podróży z Niemiec nie zrekompensował zmniejszenia liczby wizyt ze Wschodu (47 proc.). Ma to związek z wprowadzeniem wiz przez Polskę: biznesmeni z byłego ZSRR nie tyle przestali przyjeżdżać nad Wisłę, ile raczej ujawniać się w statystykach.

— Turyści ze Wschodu zachowują się dziwnie: często ukrywają cel przyjazdu. Dlatego widać pozorny duży wzrost ruchu turystycznego, a spadek biznesowego — wyjaśnia Witold Bartoszewicz z Instytutu Turystyki, jeden z autorów raportu.

Dodaje, że kolejne lata powinny przynieść wzrost liczby przyjazdów biznesowych. Nie będzie to jednak przyrost skokowy.

Pole do popisu

Polska staje się popularnym miejscem organizowania konferencji i kongresów. Najwięcej przystosowanych do nich obiektów jest w województwach małopolskim (168) i mazowieckim (114). Co szósty obiekt znajduje się w Krakowie, co dziesiąty w Warszawie.

W efekcie liczba międzynarodowych konferencji organizowanych w Polsce lokuje nas na 26. (wg UIA — Union of International Association) i 20. (wg ICCA — International Congress & Convention Asociation) miejscu w światowym rankingu.

— To bardzo przyszłościowy biznes. Zwłaszcza teraz, kiedy koszty organizowania imprez są w naszym kraju o 30 proc. niższe niż na zachodzie Europy. Polsce brakuje jednak nowoczesnych centrów kongresowych — mówi Zbigniew Kowal, dyrektor biura konferencji i kongresów Polskiej Organizacji Turystycznej.