Po ośmiu latach skutecznego blokowania jakichkolwiek projektów opartych bezpośrednio na bitcoinie, Komisja Papierów Wartościowych i Giełd Stanów Zjednoczonych (SEC) jest bliska akceptacji powstania nowego ETFu opartego na kontraktach terminowych na najpopularniejszej kryptowalucie, wynika z nieoficjalnych informacji.
Handel nowo powstałym funduszem ma się rozpocząć na dniach, a następne już czekają w kolejce. Cathie Wood, założycielka firmy ARK Invest planuje uruchomić ETF o nazwie ARK 21Shares Bitcoin Futures Strategy, który również ma inwestować w bitcoinowe futures.

Dwa impulsy
Wyprzedaż, do której doszło 10 października, spowodowała najwyższy jednodniowy spadek kursu bitcoina od ponad dwóch tygodni. Po lekkim odbiciu i zrekompensowaniu strat z weekendu, kurs spadł ponownie i w środę 13 października osiągnął najniższy poziom od czterech dni, jednak nadal pozostawał relatywnie wysoko i utrzymywał się powyżej 50 tys. USD.
Wieści o planowanej akceptacji pierwszego ETF opartego na kontraktach na kryptowalucie dały sygnał do zwyżki. Kurs zaczał rosnąć w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego i w kilka godzin urósł o ponad 2,5 tys. USD
Najpopularniejsza kryptowaluta osiągnęła prawie 100 proc. wzrostu ceny od początku roku i kieruje się w pobliże zanotowanego w kwietniu tego roku rekordu na poziomie 65 tys. USD. Tylko w październiku cena bitcoina wzrosła ponad 30 proc.

Przyczyna odbicia również miała charakter regulacyjny. SEC 7 paździrnika zaakceptował dwa ETF-y oparte na kursach spółek działających na rynku kryptowalut. Apetyt na tego typu aktywo wykorzystało Invesco, tworząc SATO i BLKC, fundusze inwestycyjne, które są już dostępne dla inwestorów.
Fundusze te mają lokować co najmniej 80 proc. aktywów w akcje spółek bezpośrednio zaangażowanych w kopanie kryptowalut czy programowanie infrastruktury blockchainowej. Obecnie największą pozycją obu funduszy jest Bigg Digital Assets, producent oprogramowania umożliwiającego śledzenie kursów i monitorowanie transakcji na wszystkich kryptowalutach.
Po pomyślnym rozpoczęciu notowań SEC zatwierdził powstanie trzeciego tego rodzaju wehikuły o tickerze BTCR, mającego inwestować w podmioty kupujące i sprzedające bitcoina lub zarabiające na kopaniu, pożyczaniu lub handlowaniu kryptowalutą.
- Zeszłotygodniowe spadki ceny bitcoina nie powinny być powodem do zmartwień, ponieważ nie złamały trendu. Ponadto mocne fundamenty w postaci oczekiwanej akceptacji pierwszego derywatu bitcoina i coraz częstszego wykorzystania kryptowalut przez większe instytucje mogą wspierać kurs w najbliższych tygodniach - uważą James Butterfill, strateg CoinShares.
Czas start
Na razie nie wiadomo, kiedy w notowaniach mógłby się pojawić bitcoinowy ETF. Jak twierdzi na twitterze Eric Balchunas, starszy analityk ds. ETF-ów w agencji Bloomberg, mogłoby to nastąpić już kilka dni po oficjalnej akceptacji SEC. Może to był historyczny moment dla branży funduszy pasywnych, którym inwestorzy powierzyli już 6,7 bln USD. Pierwszy wniosek do nadzorcy rynkowego w sprawie utworzenia dedykowanego ETF wpynął do nadzorcy w 2013 r., ale zarówno ten, jak i kolejne były konsekwentnie odrzucane, co SEC uzasadniał obawami o bezpieczeństwo obrotu i inwestorów. Wskazywano na liczne zagrożenia, podatność na manipulację, ryzyko niewystarczającej płynności i duże wahania kursu - zbyt duże zdaniem nadzorcy z perspektywy inwestorów indywidualnych. Roczne stopy zwrotu z bitcoina za ostatnie trzy lata to minus 74 proc. oraz plus 95 i 305 proc.
SEC miał też wątpliwości co do tego, czy fundusze miałyby informacje niezbędne do prawidłowej wyceny kryptowalut lub powiązanych produktów. Pojawiły się również pytania dotyczące weryfikacji własności coinów posiadanych przez fundusze oraz o zagrożenia ze strony hakerów.
Nowy ETF ma ominąć te rafy dzięki inwestowaniu w płynne futuresy z giełdy CME. Oprócz firm ProShares i Invesco wnioski o bitcoinowe ETF mają złożyć VanEck i Valkyrie, informuje Bloomberg.