Seksualnie i inspirująco

Robert Buczek
opublikowano: 2007-09-28 00:00

Francuski zespół Ultra Orange w najmniejszym stopniu nie czerpie z tradycji muzyki francuskiej, nawet śpiewa tylko po angielsku. Śmiało można go zaliczyć w poczet epigonów The Velvet Underground. Jednakże kapeli, którą założyło artystyczne małżeństwo: Pierre Emery i Gil Lasage, brakowało charyzmy pierwowzoru. Do momentu gdy dołączyła do nich Emmanuelle Seigner — aktorka i żona Romana Polańskiego. Album „Ultra Orange & Emmanu- elle” latem trafił do sklepów, przyczyniając się do wzrostu zainteresowania muzyką zespołu. Grupa posługuje się środkami wyrazu prostymi niczym cep, niemniej zderzenie melorecytacji ociekającej erotyzmem Seigner z ostrym, mechanicznym i monotonnym podkładem instrumentalnym owocuje zaskakująco intrygującym klimatem. Album promuje singel z piosenką „Sing Sing”. Szczególnie klip z wijącą się aktorką-wokalistką robi wrażenie. Na koncercie będzie zapewne nie mniej seksualnie i nie mniej inspirująco.

Robert Buczek