Skurczyły się metry dla handlu

Paweł BerłowskiPaweł Berłowski
opublikowano: 2020-07-26 22:00

W I półroczu w Polsce więcej ubyło powierzchni handlowych niż przybyło nowych. To wydarzenie bez precedensu

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

- Ile nowych obiektów handlowych otwarto i ile zamknięto w I półroczu

- Dlaczego ubyło powierzchni handlowej w Polsce

- Jakie są perspektywy dla branży handlowej

Pierwsza połowa roku w branży nieruchomości handlowych skończyła się jak nigdy — zmniejszeniem łącznej powierzchni. Od początku roku deweloperzy oddali do użytku 11 obiektów, dwa rozbudowali, dzięki czemu na rynku pojawiło się 130 tys. m kw. nowej powierzchni handlowej. Z danych CBRE wynika jednak, że w tym samym okresie z użytku wyłączono obiekty o łącznej powierzchni prawie 157 tys. m kw.

— Nie przypominam sobie takiej sytuacji w dotychczasowej historii centrów handlowych. Na tak duże wyłączenia złożyły się trwające już od dłuższego czasu kłopoty sieci Tesco w różnych krajach i ostateczne jej wyjście z Polski oraz upadłość galerii Sukcesja w Łodzi, która od powstania w 2015 r. nie radziła sobie na konkurencyjnym łódzkim rynku. Pandemia była jedynie katalizatorem tego, na co zanosiło się od dawna — mówi Magdalena Frątczak, szefowa sektora handlowego w CBRE.

Obecnie mamy w Polsce ok. 12,1 mln m kw. powierzchni handlowej, a do końca roku powinno powstać jeszcze 90 tys. m kw. Większość oddanych ostatnio obiektów to parki lub centra, ale warto odnotować także start projektu wielofunkcyjnego w Warszawie — Elektrowni Powiśle. Zdaniem ekspertów CBRE mimo pandemii przyszłość handlu stacjonarnego wygląda dobrze.Z badań firmy wynika, że od momentu otwarcia centrów handlowych po lockdownie z możliwości ich odwiedzenia przynamniej raz skorzystało już sześciu na dziesięciu Polaków. Poprawiły się wyniki sprzedaży detalicznej — w maju wzrosły o 14 proc. w porównaniu do kwietnia. Średnie obroty w obiektach handlowych zarządzanych przez CBRE wyniosły 60 proc. odnotowanych w maju 2019 r. Wraz z otwarciem galerii nastąpił spadek sprzedaży przez internet (łącznie o 13 proc. w maju w porównaniu do kwietnia). Spadek sprzedaży przez internet w maju dotyczył szczególnie farmaceutyków, kosmetyków, mebli i sprzętu RTV/AGD.

Według Polskiej Rady Centrów Handlowych wskaźnik odwiedzalności w tygodniu 13-19 lipca stanowił średnio 80-87 proc. stanu z analogicznego okresu ubiegłego roku. W maju było to 53-68 proc.

Mimo optymistycznych sygnałów pandemia odciśnie mocne piętno na handlu stacjonarnym.

— W tym roku spodziewamy się mniejszej niż zwykle liczby debiutów nowych marek, zwłaszcza modowych, które ograniczają plany ekspansji w związku z epidemią. Co prawda w maju w nowo otwartej Elektrowni Powiśle pojawił się sklep Urban Outfitters, a do końca roku w Galerii Młociny na powstać pierwszy Primark, jednak reszta debiutów jest na razie pod znakiem zapytania — mówi Magdalena Frątczak.