
W maju odnotowano w Norwegii, która jest jednym z najbogatszych krajów świata, drastyczny spadek importu używanych samochodów. W porównaniu rokiem 2022 liczba rejestracji tego typu pojazdów zapikowała aż o 80 proc. W głównej mierze obwinia się za to słabość krajowej waluty i wzrost cen samochodów na innych rynkach w Europie.
W rezultacie, jak wynika z danych Rady Informacji o Ruchu Drogowym, importerzy używanych samochodów i inni dealerzy zaczęli masowo eksportować pojazdy do Europy. Od początku tego roku więcej samochodów osobowych zostało wysyłanych poza Norwegię, niż trafiło do niej w ramach importu.
Doszło przy tym do poważnej zmiany strukturalnej. Przełamany został dominujący od wielu lat trend importu prawie nowych pojazdów elektrycznych. W maju w pewnym sensie elektryki zostały „zastąpione” przez auta dla pasjonatów, jak Mustangi, Corvette czy Camaro.
W przypadku całkowicie nowych pojazdów tendencja została jednak podtrzymana i na czele z Teslą, elektryki odpowiadały za 80 proc. całości rejestracji nowych aut.