Śląsk buduje wieś za 56 mln zł

AR
opublikowano: 2015-10-06 07:10

Gmina wielkości słynnego Pacanowa stawia nową wieś. Będzie w niej m.in. remiza, klub sportowy ze SPA i dom kultury z własną sceną - łącznie za 28 mln zł. Za wszystko płaci na razie Bank Światowy.

Nie od razu Kraków zbudowano, ale za to wsie buduje się u nas stosunkowo szybko.
Gmina Lubomia daje mieszkańcom położonej na swoim terenie wsi Nieboczowy szansę na zupełnie nowe życie. Na 80 hektarach swoich pól i nieużytków – tam, gdzie jeszcze kilka lat temu hulał tylko wiatr – pną się już w górę nowy kościół, drogi i domy. W przyszłym roku zamieszkają w nich nowi mieszkańcy. Przeniosą się do nich wraz z całym dobytkiem, a przeprowadzkę sfinansuje  Bank Światowy. Przekwaterowanie całej wsi – łącznie z cmentarzem, na którym spoczywają jej dawni mieszkańcy – to przedsięwzięcie bez precedensu.

– Jesteśmy prawdopodobnie jedynym przykładem kompleksowego przeniesienia miejscowości w  Europie – mówi Roman Lisiecki, kierownik  referatu budownictwa gminy Lubomia.

BANK POŻYCZA, BANK SPRAWDZA:
BANK POŻYCZA, BANK SPRAWDZA:
Delegacja Banku Światowego przyjeżdża do nas średnio co pół roku, żeby sprawdzić postępy. Są zadowoleni — mówi Bogdan Burek, zastępca wójta gminy. W nowej wsi są już drogi, prąd, kanalizacja, oczyszczalnia ścieków i domy. Lada dzień będzie internet. Mieszkańcy zaczną się wprowadzać pod koniec roku.
ARC

W podobnej sytuacji jest jednak szwedzka Kiruna - 23-tysięczne miasto, które przenosi 3-kilometrowy odcinek w związku z katastrofą ekologiczną. Czytaj więcej na ten temat >>>

Mieszkańcy Nieboczowów nie mają wyjścia. Niedługo ich domy zostaną zalane przez Zbiornik Racibórz, który będzie chronić przed powodzią nie tylko Górny Śląsk, ale oddalony o wiele kilometrów Wrocław.

Hulaj dusza za miliony

–  W tej chwili na terenie Nowych Nieboczowów – to robocza nazwa zakładanej wsi – buduje się około czterdziestu paru domów. Nie wszyscy zdecydowali się tam mieszkać, niektórzy wybrali inne miejsca – mówi Roman Lisiecki.

Śląscy przesiedleńcy budują domy za pieniądze z odszkodowań finansowanych przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach, który z kolei wraz z rządem zaciągnął na ten cel pożyczkę w Banku Światowym. 

Samorząd dostał natomiast pieniądze na budowę wiejskich budynków użyteczności publicznej, kanalizacji (sanitarnej i deszczowej), wodociągu, przebudowy sieci elektrycznej i oczyszczalni ścieków. Całkowity budżet do dyspozycji gminy to 56 mln zł. W ramach tej kwoty urzędnicy muszą także sfinansować przeniesienie cmentarza. Koszt ekshumacji grobów w nowe miejsce szacowany jest na 3  mln zł.

– Dotychczas w Polsce zdarzały się przypadki ekshumacji pojedynczych mogił, ale nigdy całego cmentarza – podkreśla Roman Lisiecki.

Nowy kościół własnymi siłami buduje parafia. Koszt świątyni szacuje się na 4 mln zł. Będzie mieścić się w centralnym miejscu nowej wsi, która ma mieć idealnie harmonijny pod względem architektonicznym układ. Nie zabraknie w niej tez przestrzeni do rekreacji. Za około połowę budżetu na Nowe Nieboczowy z rozmachem sfinansowane zostanie centrum nowej wsi.

Rozmach na polach

Gmina szuka wykonawcy, który wcieli te plany w życie. Chce go wyłonić w przetargu najpóźniej do końca roku. Wymagania są duże. Nowa remiza strażacka będzie miała wyposażoną świetlicę, dom kultury –  zadaszoną sceną,  a Wiejski Ośrodek Sportu i Rekreacji – boisko do piłki nożnej z trybunami (również zadaszonymi).

Ogłoszony we wrześniu przetarg dotyczy także zagospodarowania terenów wokół tych obiektów. Nie chodzi jednak tylko o małą architekturę, ale budowę „parku z wyspą” i ścieżek rowerowych. Poza tym  – zagospodarowania rynku z "placem wodnym", który ma stanowić serce wsi, i… budowę 6 wielorodzinnych budynków mieszkalnych, gdzie znajdą się m.in. mieszkania komunalne dla biedniejszych mieszkańców obecnych Nieboczowów. Pozostałe zostaną sprzedane po cenach rynkowych.

Wartość przetargu, który ma nadać kształt całej wsi, szacowana jest na 28 mln zł. W Nieboczowach mieszka obecnie 350 mieszkańców, około 100 rodzin.

Graniczna data otwarcia nowej wsi to połowa 2017 roku. Gmina liczy jednak, że mieszkańcy poczują się w nowym miejscu jak u siebie najpóźniej do końca 2016 roku. Wtedy mają się zakończyć główne inwestycje. Drogi, budowane w trybie specustawy drogowej, i kanalizacja już są.