Gdyby wybory prezydenckie odbyły się w połowie maja, najwięcej głosów otrzymałby Lech Kaczyński. Na kandydata Prawa i Sprawiedliwości chce głosować 23 proc. badanych, tyle samo co w końcu kwietnia - wynika z najnowszego sondażu Polskiej Grupy Badawczej.
Kolejne miejsca z identycznym poparciem - 14 proc. - zajmująAndrzej Lepper i Donald Tusk. Poparcie dla lidera Samoobrony wzrosło o 2 proc., a dla przewodniczącego Platformy Obywatelskiej - o 1 proc.
11 proc. ankietowanych (o 2 proc. mniej niż w kwietniu) deklaruje chęć głosowania na Marka Borowskiego, 10 proc. (bez zmian) na Macieja Giertycha. Włodzimierz Cimoszewicz mógłby liczyć na 10 proc. głosów. Sondaż przeprowadzono, zanim Cimoszewicz zadeklarował, że nie będzie kandydował.
Na Zbigniewa Religę chce głosować 8 proc. ankietowanych (spadek o 2 proc.), na Jarosława Kalinowskiego - 3 proc. (notowany po raz pierwszy). Również 3 proc. ankietowanych popiera Władysława Frasyniuka, a 2 proc. - Tomasza Mamińskiego. Poparcie dla obu kandydatów nie zmieniło się w porównaniu z końcem kwietnia.
PGB przeprowadziła także symulację drugiej tury wyborów, przy założeniu, że będzie w niej Lech Kaczyński. Kandydat PiS wygrałby w niej ze wszystkimi przeciwnikami. Najwyższe zwycięstwo w sondażu - 70 do 30 proc. Kaczyński - odniósłby nad Lepperem, Borowskiego pokonałby 59 do 41 proc., Religę - 55 do 45 proc. Najlepiej w konfrontacji z Kaczyńskim wypadł Tusk; prezydent Warszawy pokonałby lidera PO stosunkiem 53 do 47 proc. głosów.
Sondaż przeprowadzono w dniach 13-16 maja na reprezentatywnej próbie 1021 osób powyżej 18. roku życia. PGB jest wspólnym przedsięwzięciem Ośrodka Badań Wyborczych i Biura Badania Opinii i Rynku Estymator.