Brytyjsko-grecki start-up, handlujący używanymi autami i od roku działający w Polsce, ma pieniądze na ekspansję.
Platforma Spotawheel wywróciła do góry nogami rynek dilerów używanych
aut w Grecji. Rok temu zainaugurowała działalność w Polsce. Teraz
poinformowała, że zebrała 10 mln EUR w formie kapitału i finansowania
dłużnego. Czołowym podmiotem w tej rundzie finansowania jest fundusz
VentureFriends. Udział w niej wzięły także: fundusz Velocity
Partners, dotychczasowy inwestor, i FJ Labs, nowy inwestor, oraz
inwestorzy, których nazw nie ujawniono. Pieniądze zostaną przeznaczone
na ekspansję w Europie. Firma będzie również inwestować w rozwój swojej
infrastruktury oraz zatrudni pracowników w działach handlowych,
technologicznych i związanych z operacjami w całej Europie.
— Chcemy zostać liderem cyfrowej rewolucji na wartym 400 mld EUR
europejskim rynku samochodów używanych. Obecnie skupiamy się na
rozwijaniu naszych możliwości związanych z pozyskiwaniem
sprawdzonych używanych aut na rynkach unijnych, wspartych wewnętrznymi
algorytmami śledzącymi ceny milionów aut wystawianych każdego dnia w
Europie — mówi Charis Arvanitis, założyciel i dyrektor generalny
Spotawheel.
W poprzedniej rundzie finansowania start-up zdobył 8 mln EUR. Od 2016 r.
Spotawheel obsługuje platformę B2C z używanymi samochodami, która
przenosi proces kupna i sprzedaży aut do internetu.
Działalność rozpoczął w Grecji, a z Polski zamierza podbijać inne
rynki — planuje wejść do 25 europejskich miast. Na rynku niemieckim
planuje pojawić się już w IV kw. tego roku. W ramach modelu sprzedaży
proponowanego przez platformę klienci mogą wybrać między zakupem z jazdą
próbną a całkowicie zdalnym zakupem wraz z dowiezieniem samochodu pod
dowolny adres w kraju, gwarancją wynoszącą do pięciu lat (najdłuższa
gwarancja na rynku europejskim) oraz siedmiodniowym prawem do zwrotu.
Obecnie za pośrednictwem platformy sprzedawanych jest kilka tysięcy aut
rocznie.
© ℗