Sprzedaż legalnych papierosów topnieje w zastraszającym tempie. A z nią miliardy z akcyzy.
Po ciężkim dla branży tytoniowej roku 2008, kiedy sprzedaż legalnych papierosów skurczyła się o 10 proc., 2009 zapowiada się jeszcze gorzej.
Sprzedaż legalnych papierosów topnieje w zastraszającym tempie. A z nią miliardy z akcyzy.
Po ciężkim dla branży tytoniowej roku 2008, kiedy sprzedaż legalnych papierosów skurczyła się o 10 proc., 2009 zapowiada się jeszcze gorzej.
O tym, że nie jest dobrze, świadczą m.in. mniejsze od zakładanych wpływy do budżetu państwa z akcyzy od wyrobów tytoniowych. Już w 2008 r. z zaplanowanych w budżecie 14,9 mld zł udało się uzyskać tylko 13,46 mld zł. W tym roku różnica będzie jeszcze większa.
— Plany na ten rok zakładały uzyskanie 17,529 mld zł wpływów budżetowych z akcyzy na wyroby tytoniowe. Już dziś wiadomo jednak, że się to nie uda. W znowelizowanej wersji budżetu założono uzyskanie 14,4 mld zł — przyznaje Jacek Kapica, wiceminister finansów, szef Służby Celnej.
Wyjaśnia, że obniżka założeń ma kilka przyczyn. Resort spodziewa się — podobnie jak branża — że kolejna podwyżka akcyzy (ze stycznia 2009 r.) w czasie spowolnienia gospodarczego przyczyni się do dalszego ograniczenia konsumpcji papierosów.
W uzyskaniu założonych wpływów przeszkodzi też, tak jak w latach poprzednich, utworzenie przez firmy tytoniowe dużych zapasów papierosów ze starą akcyzą. Zapasy te zostały już jednak wyprzedane, a w przyszłym roku sprzedaż papierosów ze starą akcyzą będzie ustawowo ograniczona.
Teraz sen z powiek fiskusowi i firmom tytoniowym spędza inny problem. Dużo większy.
— Budżetowi i branży nie pomaga wzrost nielegalnego rynku papierosów. Do tej pory w Polsce udawało się go utrzymywać na stosunkowo niskim jak na UE poziomie 8-9 proc., podczas gdy na Litwie sięga 20 proc., a na Węgrzech 14 proc. Do tej pory Polska była raczej krajem tranzytowym przemytu papierosów. Niestety, w związku z wymuszonymi przez UE podwyżkami akcyzy wzrosła w naszym kraju atrakcyjność przemytu i sprzedaży nielegalnych papierosów. Teraz więcej kontrabandy zostaje u nas i zakładamy, że zjawisko to może się nasilać — mówi Jacek Kapica.
Więcej o problemach branży i fiskusa we wtorkowym "Pulsie Biznesu".
Podpis: Wiktor Szczepaniak