Półrocze przyniosło największym graczom wzrost sprzedaży o 4,2 proc. Browary widzą jednak zagrożenie w prywatnym imporcie.
Sprzedaż piwa przestała spadać. Od początku roku do końca czerwca cztery największe krajowe browary, które łącznie kontrolują ponad 95 proc. rynku, sprzedały w Polsce w sumie 14,4 mln hl piwa.
— To o 4,2 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W samym II kwartale sprzedaż była o 3,6 proc. wyższa. Jednak kiedy uwzględnimy, że II kwartał 2004 r. przyniósł 2,5-proc. spadek sprzedaży, to osiągnięte teraz wyniki są dalekie od satysfakcjonujących — mówi Danuta Gut, dyrektor biura Browarów Polskich, bran- żowego związku producentów piwa.
Łącznie z eksportem branża sprzedała w I półroczu prawie 14,8 mln hl piwa. Z udostępnionych danych wynika, że najlepiej na krajowym rynku radzi sobie Kompania Piwowarska (KP). W ciągu sześciu miesięcy spółka sprzedała 5,15 mln hl piwa, czyli 15 proc. więcej niż rok temu. Grupa Żywiec, największy konkurent KP, wyniki za ten okres poda dopiero we wrześniu.
— Mogę powiedzieć, że nie spadły. II kwartał mógł być lepszy, ale zmalał sektor mocnych piw, takich jak np. Tatra — mówi Krzysztof Rut, rzecznik Żywca.
W ostatnich miesiącach Żywiec skupiał się na porządkach w grupie po połączeniu z Brau Union (BU).
— Konsolidacja została zamknięta, a polski oddział BU jest w likwidacji — dodaje Krzysztof Rut.
Bardzo zadowolony z wyników swojej spółki jest Carlsberg Polska.
— II kwartał przyniósł sprzedaż 1,3 mln hl, co daje 14-proc. wzrost. Rekordowy był czerwiec. W całym półroczu sprzedaliśmy ponad 2 mln hl, czyli o 11 proc. więcej — informuje Marcin Piróg, prezes Carlsberga.
Polska jest piątym producentem piwa w Europie i zajmuje 10. miejsce na świecie pod względem jego konsumpcji. Po raz pierwszy od wejścia do UE producenci zbadali, jak duże jest zainteresowanie Polaków piwem z innych krajów.
— Wyniki badań pokazują, że import prywatny rośnie. Polacy sięgają po towar sąsiadów, najczęściej Czechów, Niemców i Słowaków. Naszym zdaniem głównie dlatego, że polskie piwo jest drogie, bo cenę podnosi wysoka akcyza — mówi Paweł Sudoł, prezes Browarów Polskich.