Z sondażu prowadzonego od lipca do września 2024 r. na potrzeby raportu „Polskie Startupy 2024” dla Fundacji Startup Poland wynika, że 57 proc. przedstawicieli sektora startupowego uważa, że bardzo trudno jest obecnie pozyskać finansowanie. 16 proc. twierdzi zaś, że wyceny nie są korzystne, a jedynie co czwarty przedstawiciel start-upu nie czuje braku pieniędzy na rynku.
– Dla start-upów w Polsce rok 2025 będzie bardzo podobny do 2024, czyli trudny. Nie ma przesłanek, żeby sądzić, że nastąpi jakakolwiek skokowa zmiana. Trzeba się zatem skupić na biznesie i robić swoje. Polski rynek startupów i VC [venture capital - red.] ma swoją charakterystykę i ograniczenia, więc należy się do tego dopasować i odpowiednio wybierać priorytety. Dla EcoBean, przykładowo, oznacza to budowanie relacji komercyjnych i partnerstw za granicą z podmiotami, które rozumieją istotę innowacji, potencjał płynący ze współpracy ze start-upami oraz to, że ryzyko jest symetryczne, czyli że duży zysk jest do zrealizowania wyłącznie przy dużym ryzyku – mówi Maciej Majchrowicz, członek zarządu ds. cyfrowych start-upu EcoBean.
Zaciskanie pasa
Piotr Widacki z Digital Ocean Ventures Starter przewiduje, że kolejny rok zarówno dla start-upów, jak i funduszy będzie zdecydowanie lepszy niż dwa poprzednie.
– Paradoksalnie z perspektywy funduszu plusem ostatniego 1,5 roku, kiedy brakowało aktywnych inwestorów i finansowanie było na bardzo niskim poziomie, jest to, że rynek się oczyścił. Spółki, które miały upaść, nie dostały finansowania i upadły, a tylko te najlepsze zdobyły wsparcie. Dodatkowo część firm zacisnęła pasa, zoptymalizowała koszty, dopracowała modele biznesowe i przetrwała, utrzymując się z pieniędzy założycieli lub pierwszych zysków. Teraz te spółki mają sprawdzone, efektywne modele i mogą stanowić bardzo interesujący cel inwestycyjny, ponieważ po pozyskaniu większej puli środków mogą zacząć błyskawicznie rosnąć – mówi Piotr Widacki.
Magdalena Olczak-Nowicka, zarządzająca Digital Ocean Ventures Starter, wskazuje, że wielu przedsiębiorców, którzy założyli pierwsze firmy i z sukcesem je sprzedali, już odpoczęli i teraz wracają z nowymi pomysłami. To, czego jeszcze 10 lat temu nie było, czyli spektakularnych exitów czy wzrostu wyceny firm technologicznych, teraz jest coraz bardziej widoczne.
- Istnieje tendencja do narzekania na brak start-upów i możliwości inwestycyjnych. Obserwuję ten rynek od kilkunastu lat i choć rozwój rynku jest powolny, to jednak postępuje. Start-upów przybywa, a ich jakość się poprawia - zwraca uwagę Magdalena Olczak-Nowicka.
Eksperci zwracają uwagę na jeszcze jeden trend. Na rynku jest wiele spółek, które przeszły przez początkowe rundy finasowania. Te, których pomysły na biznes się sprawdziły, będą potrzebować kolejnego finansowania do ekspansji. Dlatego więcej będzie większych rund dla spółek na etapie wzrostu.
Jak zauważa Maciej Wieloch, zarządzający funduszem iif.vc, rynek jest głodny finansowania ze strony funduszy VC, zwłaszcza na późniejszych etapach.
- Jest mnóstwo spółek, które mają za sobą etap seed, wiele z nich wywodzi się z BridgeAlfa, ale to tylko jeden z programów tego typu. Choć pieniędzy wciąż jest stosunkowo niewiele, to istnieją znaczne zasoby prywatnego kapitału szukającego możliwości inwestycyjnych. Nowe fundusze dopiero się kształtują – mówi Maciej Wieloch.
W ubiegłym roku polskie start-upy lub prowadzone za granicą przez polskich założycieli ogłaszały spektakularne rundy finansowania z udziałem zagranicznych funduszy.
- Rosnąca liczba sukcesów polskich założycieli firm takich jak ElevenLabs, Wordware czy związany z Gdańskiem Airspace Intelligence może stać się katalizatorem dla kolejnej fali innowatorów, sprawiając, że przedsiębiorczość startupowa stanie się realną ścieżką kariery zarówno dla młodych talentów, jak i doświadczonych profesjonalistów – mówi Arkadiusz Kwoska, prezes Rebels Valley.
Przyszłościowe sektory
Wśród perspektywicznych branż wymieniane są te związane z technologiami. Według Mateusza Bodio, założyciela RKKVC, po spowolnieniu z lat 2023–24 inwestorzy skoncentrują się na sektorach o dużym potencjale wzrostu, takich jak AI czy odnawialne źródła energii.
– W dalszym ciągu widzę zainteresowanie typowymi SaaS-ami [oprogramowanie jako forma usługi - red.]. Kluczowy trend to rozwój technologii dual use, które mają podwójne zastosowanie cywilne i wojskowe. Aspekt militarny będzie szczególnie istotny w związku z rosnącymi wydatkami na obronność, napędzanymi globalnymi napięciami geopolitycznymi. Startupy w obszarach takich jak cyberbezpieczeństwo, systemy autonomiczne czy analiza danych wywiadowczych przyciągną uwagę inwestorów i rządów – mówi Mateusz Bodio.
Widać też zainteresowanie fintechem czy medtechem.
- Moim zdaniem liczba start-upów będzie rosła, a ich jakość będzie się poprawiać. Wpływa na to rozwój funduszy, wzrost liczby programów edukacyjnych i akceleracyjnych, a także zmieniające się warunki rynkowe. Choć chcielibyśmy, aby ten proces przebiegał szybciej, nie można powiedzieć, że nie ma w co inwestować. Będzie w co inwestować, na pewno – mówi Magdalena Olczak-Nowicka.