Czy stocznie powinny zbankrutować? Jedni uważają, że tak, aby oczyszczone z długów i nierentownych kontraktów firmy mogły zacząć wreszcie normalnie funkcjonować. Przeciwnicy bankructwa podkreślają, że stracą na tym tysiące ludzi zatrudnionych w stoczniach, kooperanci i instytucje publiczno-prawne, którym stocznie winne są ponad 2 mld zł. Ale podmioty te tracą przy każdym bankructwie. W przypadku stoczni liczba poszkodowanych może być jednak znacznie dłuższa, bo gigantyczną kasę tracą także ci, którzy przez lata stoczniom pomagali.
Listę otwiera Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE), której czynne gwarancje na zaliczki armatorskie sięgają około 440 mln USD, a gwarancje czekające na wystawienie (zatwierdzone przez Komitet Polityki Ubezpieczeń Eksportowych) wynoszą prawie 550 mln USD. Na liście stoczniowych straceńców jest też Agencja Rozwoju Przemysłu, która tylko od czasu wejścia do Unii udzieliła stoczni szczecińskiej 258 mln zł pomocy, a gdyńskiej — 153 mln zł.