Strach ma oczy szefa

Mirosław KonkelMirosław Konkel
opublikowano: 2022-10-17 20:00

Pewni siebie i charyzmatyczni, a przy tym pozbawieni skrupułów. Czy twoją firmą też rządzą ludzie o psychopatycznych skłonnościach?

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • co sprawia, że psychopaci bywają skuteczniejsi w zarządzaniu od innych szefów
  • dlaczego właściciel firmy powinien zwolnić menedżerów o skłonnościach psychopatycznych
  • czy można stać się pozytywnym psychopatą
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Nieopatrznie ujawnił, że cierpi na depresję, a wredny kierownik zaczął się na nim wyżywać. Zwiększał mu plany sprzedażowe i przydzielał najbardziej irytujących klientów. Codziennie wypytywał o liczbę i wartość zawartych transakcji, a jeśli wyniki były poniżej normy, wyzywał go od nieudaczników i miernot, które chorobą tłumaczą spadającą produktywność. Znajdujący się w złej formie psychicznej Michał nie ma szansy na posadę handlowca gdzie indziej, mimo to przygotował wypowiedzenie. Za namową przyjaciela zaniósł jednak do kadr inny dokument — skargę na swojego szefa.

Lubią zastraszać, poniżać i manipulować ludźmi, sycą się widokiem bezbronnych podwładnych, jednocześnie w biznesie i zarządzaniu są skuteczni jak mało kto. Dowożą wyniki, zawsze. Dlaczego mimo to powinieneś się ich pozbyć?

Oszustwo:
Oszustwo:
Liderzy psychopaci budują swoją bezkarność na kłamstwie, że bez nich firma upadnie. Tymczasem szkodzą firmie i jej reputacji — mówi Aleksandra Knecht, psycholog i specjalista od komunikacji.
Marek Wiśniewski

Mroczne charaktery

Pierwszy argument ma związek z reputacją firmy jako pracodawcy. Relacje z szefem od lat zajmują wysokie miejsce na liście powodów, dla których pracownicy rozważają odejście. Gdy w 2017 r. tylko 6 proc. zatrudnionych chciało zmienić pracę z powodu bezpośredniego przełożonego, w tegorocznych badaniach Hays Poland wskaźnik wyniósł już 15 proc. Osobowość i postawa zwierzchnika odgrywają również ważną rolę w decyzji o przyjęciu lub odrzuceniu oferty rekrutacyjnej. Nic dziwnego, że aż 61 proc. kandydatów chce poznać opinie o przyszłym menedżerze.

— Wynagrodzenie, świadczenia pozapłacowe, kultura organizacyjna i ścieżki rozwoju to najważniejsze czynniki stanowiące o atrakcyjności pracodawcy. Z drugiej strony wystarczy jeden negatywny element: zły boss, by wszystkie inne aspekty pracy straciły znaczenie — uważa Aleksandra Knecht, psycholog i specjalista od komunikacji w biznesie.

Chodzi o destrukcyjne kreatury, które z potrzeby uznania lub lęku przed utratą posłuchu sięgają po narzędzia dominacji, a nawet po psychiczną przemoc. 63 proc. pracowników doświadczyło nieodpowiedniego traktowania przez szefa, a 46 proc. padło ofiarą mobbingu — wynika z danych Koalicji Bezpieczni w Pracy za 2019 r. Według sondażu UCE Research i Syno Poland ostatnie trzy lata nie przyniosły w tej dziedzinie poprawy — w czasie pandemii mobbowana była niemal co czwarta aktywna zawodowo Polka (23 proc.). W raporcie podsumowującym ankietę pisano, że konieczność szybkiego dopasowania się do nowych warunków rynkowych wywarła na na zarządzających zespołami ogromną presję. Ci, którzy jej nie wytrzymywali, mogli dopuszczać się nadużyć, łamiąc prawo.

— Daleka jestem od usprawiedliwiania liderów pandemią, wojną na Ukrainie, inflacją i innymi zewnętrznymi uwarunkowaniami. Każdy kryzys jest próbą charakteru. Jeśli w obliczu przeciwności menedżerom puszczają nerwy, w wyniku czego zapominają o przyzwoitym postępowaniu, prawdopodobnie nie nadają się do ról przywódczych — twierdzi Aleksandra Knecht.

W 2014 r. brytyjski rząd nosił się z zamiarem zatrudnienia psychopatów w służbie cywilnej, by „utrzymywali porządek”. Takie osoby — argumentowano — doskonale sprawdzają się w kryzysowych sytuacjach i nie mają „żadnych uczuć wobec innych, żadnego kodeksu moralnego, są bardzo inteligentne i potrafią logicznie myśleć”. W sektorze komercyjnym jednostki o cechach psychopatycznych awansują najszybciej — są wśród nich menedżerowie wysokiego szczebla, wzięci prawnicy, chirurdzy, traderzy. Niektórzy podbijają show-biznes jak Harvey Weinstein, drapieżca seksualny, który przez 30 lat trząsł amerykańskim przemysłem filmowym. Inni, jak Albert J. Dunlap, bez mrugnięcia okiem zwalniają tysiące pracowników, a nawet czerpią z tego radość.

Niewłaściwe zachowanie szefów obniża wydajność pracowników, pogarsza zdrowie, ale też naraża na zwiększone koszty finansowe, np. związane z opieką zdrowotną — zwraca uwagę Robert I. Sutton. autor książki „Dobry szef, zły szef. Jak być najlepszym i uczyć się od najgorszych”. Aroganci, tyrani i głupcy rujnują reputację firmy i narażają ją na straty — pal licho odszkodowania za przegrane sprawy w sądzie pracy, gorzej, że opinie o decydentach docierają także do klientów, a ci rezygnują z produktów i usług przedsiębiorstw zarządzanych zbyt twardą ręką.

— Trzeba reagować natychmiast na naganne zachowania menedżerów, zwłaszcza jeśli ciągle się powtarzają. Jeżeli upomnienia nic nie dadzą, należy z takimi przełożonymi rozstać się jak najszybciej. Im dłużej sprawują swoje funkcje, tym są większym obciążeniem wizerunkowym dla swoich firm — argumentuje Marcin Przybyłek, trener biznesu.

Psychopatia kontrolowana

Na zupełnie inne potraktowanie zasługują natomiast „funkcjonalni psychopaci”, jak nazywa ich Antoine Buchara, psycholog i neurobiolog z Uniwersytetu Południowej Kalifornii. To osoby, które panują nad swoimi emocjami i nie odczuwają ich tak silnie jak inni. Pracodawca powinien stanąć na głowie, by mieć ich na czele swoich zespołów. Dlaczego? Tacy liderzy zyskali samoświadomość i stanęli po jasnej stronie mocy. Bezwzględność, impulsywność i ograniczoną empatię rezerwują na sytuacje, kiedy przyjdzie im walczyć o firmę i pracowników. Na co dzień korzystają z uroku osobistego i charyzmy, odporności psychicznej i pewności siebie.

Poznaj program konferencji online “Komunikacja menedżerska” >>

Kluczem do sukcesu jest umiejętność tworzenia ze swoich atrybutów psychicznych takiej kombinacji, która najlepiej pasuje do chwili i okoliczności. Gdy konkurencja wypowie naszej firmie bezpardonową wojnę, lepiej mieć za szefa kogoś, kto wyróżnia się zimną krwią, ponadprzeciętną odwagą i stawianiem na swoim niezależnie od kosztów. Nawet brutalność może być wtedy wskazana. W okresie spokoju ten sam przełożony powinien jednak zamienić się z groźnego wilka w łagodnego baranka — tłumaczy Aleksandra Knecht.

Jak zakończyła się sprawa Michała? Wysłaniem na leczenie jego szefa mobbera. Bez skutku, bo zaburzeń mogą się pozbyć tylko ci, którym na tym zależy. Prześladowca został wyrzucony z firmy, ale to tylko połowicznie rozwiązało problem jego ofiary.

„Są ludzie, którzy promieniują wrażliwością. Ich wyraz twarzy mówi: boję się ciebie. Ci ludzie zapraszają do nadużyć. Czy spodziewając się, że zostaną zranieni, subtelnie do tego nie zachęcają?” – pyta retorycznie Robert D. Hare, emerytowany kanadyjski profesor psychologii. To dokładny opis Michała. Jeśli nie zacznie pracować nad sobą, wcześniej czy później zainteresuje się nim kolejny gnębiciel. Dlatego zapisał się na terapię.