Decyzja Donalda Trumpa, obejmująca jedne z najwyższych ceł na świecie, wywołała w Szwajcarii konsternację i oburzenie. Kraj ten należy do czołowych producentów luksusowych zegarków i dóbr premium. Model nazwany „WHAT IF...TARIFFS?” („Co, jeśli... cła?”) kosztuje 139 franków szwajcarskich i jest dostępny wyłącznie na rodzimym rynku – poinformował rzecznik Swatcha. Jak podkreślił, zegarek powstał z „przymrużeniem oka”, ale jednocześnie ma być sygnałem ostrzegawczym dla władz w Bernie, które dotąd bezskutecznie próbują wynegocjować obniżenie ceł.
Rozmowy Szwajcarii z USA wciąż trwają
Firma zaznacza, że produkt ma charakter tymczasowy. – Gdy tylko USA zmienią stawki celne wobec Szwajcarii, natychmiast zakończymy sprzedaż tego modelu – podkreślił przedstawiciel Swatcha, nie ujawniając dotychczasowej liczby sprzedanych egzemplarzy. Przyznał jednak, że zainteresowanie jest ogromne.
Według strony internetowej firmy dostawy mogą się opóźnić o jeden–dwa tygodnie z powodu „bardzo dużego popytu”. Zegarek można też kupić w niemal tuzinie salonów Swatcha, m.in. na lotniskach w Zurychu i Genewie.
Rząd w Bernie od ogłoszenia ceł prowadzi rozmowy z administracją amerykańską, starając się doprowadzić do ich złagodzenia. Optymizm w tej kwestii wyraził w czwartek sekretarz handlu USA Howard Lutnick, który w rozmowie z CNBC stwierdził, że „prawdopodobnie uda się zawrzeć porozumienie ze Szwajcarią”.