Krzysztof Strykier od zawsze pracował na swoim. W PRL miał m.in. firmę polonijną, a w niej cennego współpracownika — Janusza Gintowta. Dziś razem robią interesy. Mają w Pszczynie firmę WWT, która dostarcza urządzenia dla branży górniczej.
— Mój dawny współpracownik pojechał kiedyś na Zachód. Tam skończył studia i zaczął współpracować z amerykańsko-kanadyjskimi firmami, które produkują urządzenia poprawiające bezpieczeństwo pracy w kopalniach. Po latach wrócił, odnalazł mnie i dziś znów pracujemy razem — mówi Krzysztof Strykier.
Jeśli im się powiedzie, w polskich kopalniach sporo może się zmienić.
Podziemny kontakt
Menedżerowie współpracują z firmą MineRadio System. Dzięki temu mają w Polsce prawo do dystrybucji wielofunkcyjnego systemu łączności radiowej opartego na tzw. cieknącym kablu — MultiCOM.
— To technologia z najwyższej półki. Jeśli dziś chcemy mieć łączność w kopalni, to w jej korytarzach rozciągamy tradycyjny kabel radiotelefoniczny. Jeśli w wyniku wypadku zostanie przecięty, kopalnia staje się głucha i niema. O łączności mobilnej nie ma co mówić. Wystarczy wejść do metra. Kabel cieknący natomiast, nawet jeśli zostanie przecięty, nadal działa i ma łączność z radiotelefonami czy czujnikami, w które można wyposażyć górników. Wtedy, nawet jeśli zostaną zasypani, szybko możemy ich odnaleźć i uratować — mówi Krzysztof Strykier.
MultiCOM to szerokopasmowy system radiołączności, którego można używać w tunelach, kopalniach, metrze itp. System umożliwia przesyłanie głosu na 32 kanałach, a równocześnie na 16 kanałach można przesyłać sygnał wideo.
— KGHM jest zainteresowany naszym systemem. Firma zamierza okablować nawet 250 km wyrobisk — dodaje współwłaściciel WWT.
KGHM potwierdza zainteresowanie nowym systemem łączności podziemnej, ale obecnie projekt realizuje należąca do miedziowego kombinatu spółka Inova. I to z Inovą właśnie współpracuje WWT.
Sercowy czujnik
Firma współpracuje także z krakowską Akademią Górniczo-Hutniczą, z którą zamierza unowocześnić kanadyjską technologię.
— Pracujemy nad modelem czujnika połączonego z systemem kabla cieknącego, który pozwoli określić, czy zasypany górnik nadal żyje. Czujnik reagowałby na bicie serca — twierdzi Krzysztof Strykier.
Mógłby być używany nie tylko w górnictwie. WWT zamierza zaproponować go naszej armii.
— Wyobraźmy sobie, że idziemy odbić porwanego żołnierza. Dobrze byłoby wiedzieć, gdzie jest i czy żyje — mówi biznesmen.
Jeśli prace nad czujnikiem zakończą się sukcesem WWT, podzieli się technologią z Kanadyjczykami, a wówczas zagraniczni partnerzy dadzą nam technologię produkcji systemu MultiCOM. Obecnie ma ona bowiem jedynie prawa do dystrybucji.
Dobre, bo polskie
Prawo do produkcji na rodzimym rynku jest cenne. WWT przekonała się o tym, wprowadzając do Polski inny produkt poprawiający bezpieczeństwo pracy w kopalniach, czyli opylacze do zwalczania zagrożeń wybuchu pyłu węglowego.
— Wybuch pyłu węglowego jest jedną z najczęstszych i najgroźniejszych przyczyn wypadków w kopalniach. W Kanadzie i USA górnicy nie są dopuszczeni do pracy, zanim nie przejedzie opylacz i nie zneutralizuje unoszącego się pyłu. W Polsce mechaniczne opylacze były rzadko używane, bo trzeba było kupować je za granicą i serwisować też — mówi Krzysztof Strykier.
WWT sam zaczął na licencji produkować opylacze mechaniczne o nazwie Dromader i Smyk. Możliwość ich zakupu na krajowym rynku i 24-godzinna dostępność serwisu zwiększą pewnie zainteresowanie kopalni.
Dromader jest napędzany sprężonym powietrzem. Przejeżdża przez kopalniany tunel i pod dużym ciśnieniem rozpyla na wyrobiska specjalną mieszankę pyłu kamiennego. Następuje fluidyzacja pyłu kamiennego, który nabiera wyglądu podobnego do cieczy i opada na spąg, czyli podłogę.
O innowacjach na forum w Gdańsku
28-29 października w Gdańsku odbędzie się konferencja Globe Forum. Honorowy patronat nad nią objął Lech Wałęsa. Tym razem tematem forum są "biznesowe innowacje dla zrównoważonego wzrostu". Głos zabiorą m.in. Jerzy Buzek, szef Parlamentu Europejskiego, Valdis Dombrovskis, premier Łotwy, i Ludwik Sobolewski, prezes GPW. Nie zabraknie też praktyków: prezesów spółek polskich (Tomasz Czechowicz, Paweł Olechnowicz, Roman Szyszko) i zagranicznych. Wśród 1200 uczestników konferencji znajdą się też samorządowcy, politycy i naukowcy.
Wszystko na temat Globe Forum znajdziesz na stronie https://www.pb.pl/. Zapraszamy!