Fiberhost, operator infrastruktury światłowodowej z portfela funduszu Macquarie, zapowiada duże inwestycje i marzy o podwyżce hurtowych cen usług.
„Ceny hurtowe są zdecydowanie za wysokie i będą musiały spaść. Dobrym standardem jest, by były one o minimum 30 proc. niższe od detalicznych" - mówił w ubiegłym roku na łamach PB Andreas Maierhofer, prezes T-Mobile Polska. Kierowana przez niego firma w dużej skali korzysta z usług hurtowych operatorów sieci światłowodowych, sprzedając klientom indywidualnym swoją ofertę przy wykorzystaniu cudzej infrastruktury.
Z usług operatorów hurtowych, którzy w dużej mierze dzięki publicznemu wsparciu budują sieć światłowodową poza największymi miastami, korzystają w praktyce wszystkie duże telekomy i mniejsi, lokalni dostawcy internetu szerokopasmowego. Sieciowi hurtownicy – w odróżnieniu od detalistów – uważają, że ceny za dostęp do sieci, których wysokość musi zaakceptować Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE), są zbyt niskie.
- Dziś przy pomocy naszej sieci usługi sprzedaje 69 operatorów, w tym wszyscy najwięksi. Większość cen hurtowych nie była zmieniana od 2017 r., tymczasem znacznie wzrosły koszty budowy sieci i jej utrzymania. Rozumiemy, że ceny usług telekomunikacyjnych w Polsce są bardzo niskie na tle Europy, i prowadzimy trudne rozmowy z naszymi klientami. Uważamy jednak, że walka cenowa między detalistami nie powinna przekładać się na nasze marże, bo my po prostu potrzebujemy pieniędzy, by finansować w najbliższych latach duże inwestycje w infrastrukturę – mówi Marta Wojciechowska, prezes Fiberhostu, jednego z największych operatorów hurtowych w Polsce.

Inwestycyjna fala
Fiberhost to spółka, która powstała dwa lata temu w wyniku podziału Inei, dużego wielkopolskiego operatora telekomunikacyjnego (pod względem liczby klientów numeru trzy w segmencie kablowym w kraju, po Vectrze i UPC). Obie firmy należą do Macquarie, jednego z największych na świecie funduszy infrastrukturalnych. Najwięcej infrastruktury ma w Wielkopolsce, ale w ostatnich latach światłowody spółki pojawiły się w siedmiu innych województwach.
- Tylko w ubiegłym roku na inwestycje przeznaczyliśmy 600 mln zł, w tym roku kwota będzie podobna. Na koniec 2022 r. w zasięgu naszej sieci światłowodowej było 1,15 mln gospodarstw domowych. Z tej liczby 1,05 mln zostało już udostępnione wszystkim chętnym operatorom. W najbliższych miesiącach sieć wyraźnie się powiększy, do połowy roku powinniśmy mieć 1,4 mln adresów w zasięgu naszej sieci – mówi Marta Wojciechowska
Fiberhost nie kieruje oferty bezpośrednio do klientów detalicznych – tym zajmują się operatorzy, którzy wykupują dostęp do światłowodów spółki.
- Obecnie z usług innych operatorów na naszej sieci korzysta ok. 0,5 mln klientów indywidualnych. Wygląda to różnie w zależności od regionu – tam, gdzie sieć jest starsza, nasycenie usługami jest wyraźnie większe. Tam, gdzie zbudowaliśmy ją niedawno, to jeszcze trochę potrwa – mówi prezes Fiberhostu.
Publiczne wsparcie
Spółka buduje infrastrukturę przede wszystkim w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa (POPC), dzięki któremu od połowy poprzedniej dekady za sprawą publicznego dofinansowania światłowody pojawiają się na obszarach wiejskich. Obecnie inwestuje pieniądze przyznane w ramach trzeciego konkursu POPC, obejmującego „białe plamy” na mapie, gdzie wcześniej nie było chętnych na budowę sieci.
Fiberhost wylicza, że średni koszt budowy kilometra światłowodu skoczył teraz o 25 proc. w porównaniu do obszarów z poprzedniego konkursu. W podobnej skali wzrosły też koszty podłączenia gospodarstw domowych.
- Budujemy infrastrukturę w miejscach, gdzie z czysto biznesowego punktu widzenia nie ma szans na zwrot z inwestycji ze względu na wysokie koszty i relatywnie małą bazę klientów. W przeciętnym dużym mieście do każdego kilometra sieci można podłączyć 200 klientów, a tam, gdzie my kładziemy światłowody, takich klientów jest średnio 17. W 2022 r. sieć wygenerowała przychód rzędu 300 mln zł, czyli dwa razy mniejszy niż poniesione w tym czasie nakłady inwestycyjne. To jest jednak kwestia cywilizacyjna, jak przy elektryfikacji - infrastruktura światłowodowa musi pokrywać cały obszar kraju - tłumaczy Marta Wojciechowska.
Podaż otwartych sieci światłowodowych w Polsce jest już całkiem spora, zwłaszcza w miastach i na obszarach bardziej zurbanizowanych, bo na wsiach zostały jeszcze białe plamy. Światłowody udostępniają też średni i mniejsi gracze - część zrzeszonych w naszym związku firm wyszła na rynek z taką ofertą, ale realnie spośród dużych telekomów zainteresował się nią tylko Orange. Problem z cenami stał się realny w ostatnich miesiącach, wraz ze znacznym wzrostem kosztów. Jest złożony: w dużym zaokrągleniu ceny dostępu hurtowego kształtują się na poziomie ok. 40 zł za pojedyncze łącze. Tymczasem klienci indywidualni za internet światłowodowy w dobrej jakości płacą, przynajmniej w miastach, po 50-60 zł, co dla operatorów jest na granicy opłacalności. Mniejsi operatorzy, tacy jak firmy zrzeszone w naszym związku, nie mają na to wpływu - to efekt polityki cenowej i promocyjnej największych graczy, którzy co prawda stale narzekają na niskie na tle Europy ceny usług telekomunikacyjnych, ale sami trzymają je na takim poziomie, a reszta rynku zaciska zęby i się dostosowuje. Największy problem jest z budowanymi za publiczne pieniądze sieciami z PO PC, w których cenniki zatwierdzano kilka lat temu, przy zupełnie innych kosztach. Tego problemu nie da się łatwo rozwiązać, nie wystarczą do tego mechanizmy rynkowe - potrzebne byłoby współdziałanie UOKiK i UKE, pozwalające z jednej strony na urealnienie stawek hurtowych, a z drugiej - na podniesienie w trakcie trwania umowy cen dla klientów detalicznych.
Rynkowa konsolidacja
Spółka liczy na to, że światłowodowe białe plamy znikną z mapy Polski jeszcze w tej dekadzie dzięki pieniądzom z KPO i Funduszy Europejskich na Rzecz Cyfryzacji (FERC).
- Po uruchomieniu tego finansowania w okolicach 2027 r. powinniśmy być blisko stuprocentowego pokrycia polskich gospodarstw domowych infrastrukturą światłowodową. Równolegle będą realizowane inwestycje w mobilną sieć szerokopasmową 5G, ale naszym zdaniem te dwie technologie będą się dobrze uzupełniały, nie będzie tak, że klient wybierze albo światłowód, albo 5G, tylko będzie korzystać z obu – uważa Marta Wojciechowska.
Największym operatorem sieci światłowodowych, udostępnianych innym firmom, jest Orange, który część aktywów (głównie na terenach wiejskich) wydzielił do spółki Światłowód Inwestycje. Połowę udziałów w tej firmie ma holenderska grupa APG. Z kolei Play po przejęciu UPC część aktywów światłowodowych wniósł do spółki Polski Światłowód Otwarty (dawniej FiberForce), w którą zainwestował fundusz InfraVia.
Poza Fiberhostem dużym operatorem jest też Nexera, kontrolowana przez fundusz Infracapital. Sporą sieć hurtową ma też państwowy Tauron.
- Zakładamy, że w segmencie infrastruktury stacjonarnej będzie postępowała konsolidacja i ostatecznie na rynku zostanie tylko kilku operatorów sieci dostępowych. W Polsce jesteśmy wciąż w okresie dużych inwestycji, które teraz trudniej sfinansować ze względu na wzrost stóp procentowych. My też na nowe projekty i kolejne inwestycje będziemy potrzebowali zewnętrznego finansowania. Plusem jest to, że banki postrzegają firmy telekomunikacyjne jako branżę defensywną i nawet w gorszym otoczeniu są chętne do ich kredytowania - mówi prezes Fiberhostu.