Czym różnią się kopalnie państwowe od prywatnych? Nadchodzi okazja do porównań. 4 grudnia to Barbórka, czyli górnicze święto. Tradycyjnie górnicy dostają z tej okazji zastrzyk dodatkowej gotówki. Z naszej kwerendy przeprowadzonej wśród firm górniczych wynika, że o wielkości tego zastrzyku decyduje przede wszystkim… struktura właścicielska kopalni. Pracownicy państwowych firm mogą być pewni dodatkowej pensji, a prywatnych nie mogą być pewni niczego.

Państwowe miliony
— We wszystkich państwowych kopalniach wypłatę barbórkową liczy się tak samo. Średnią pensję dzieli się przez 21, a wynik mnoży przez 26. To efekt ustaleń sprzed 30 lat, kiedy górnicy pracowali sześć dni w tygodniu.
Efekt jest taki, że wypłata z okazji Barbórki, podobnie jak „czternastka”, jest wyższa niż zwykła pensja — tłumaczy jeden ze znanych górniczych menedżerów. Koszt Barbórki dla największej firmy górniczej w Polsce, czyli państwowej Kompanii Węglowej (KW), to około 300 mln zł. Problem w tym, że KW jest praktycznie bankrutem, bo mimo oszczędności wciąż wyciąga ręce po potężne zastrzyki gotówki. By podołać barbórkowej wypłacie, znów musi wyciągnąć ręce.
Na razie chętnych do pożyczek nie ma, ale jest presja. Górnicy KW zagrozili już strajkiem. Można założyć, że zarząd KW wydobędzie te miliony, choćby spod ziemi. Barbórka ma w firmach państwowych status części pensji, więc jeśli firma jej nie wypłaci, musi złożyć wniosek upadłość. Około 250 mln zł rocznie wydawała na Barbórkę Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW).
Ze względu na złą sytuację finansową w tym roku wypłaci ją w dwóch ratach, a od przyszłego z grona „premiowanych” wypadną pracownicy administracji. Takie ustępstwo załogi to ewenement w skali kraju — zgodziła się na to we wrześniu, kiedy firma negocjowała z bankami, stojąc na skraju bankructwa.
Budżetu na Barbórkę nie podały państwowe Katowicki Holding Węglowy (ponad 100 mln zł straty w pierwszym półroczu) i Spółka Restrukturyzacji Kopalń (ma w portfelu wyłącznie nierentowne kopalnie). Dopiero liczą. Informacji o wielkości wypłat nie otrzymaliśmy także od Bogdanki (kopalnia do niedawna prywatna, ale już przejęta przez państwową Eneę) ani od energetycznych PGE i Tauronu (też mają kopalnie węgla).
Prywatna kasa
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w kopalniach prywatnych, choć te mają jeszcze zyski. Ich perspektywy są jednak niepewne, bo tak jak reszta rynku silnie cierpią z powodu globalnego spadku cen węgla. Ponadto z powodu agresywnej strategii sprzedażowej KW, która wyprzedaje surowiec bez oglądania się na cenę, tracą klientów. Dlatego PG Silesia, czyli kopalnia czeskiego koncernu EPH, rozmawia z załogą na temat poziomu tegorocznych wypłat. Na pewno będą mniejsze niż rok temu. Szału nie będzie też w Zabrzu.
— Wypłaty barbórkowe będą symboliczne, bo przecież nie wypłacimy pieniędzy, których nie mamy. Poza tym kwota jest u nas zawsze zróżnicowana, bo ma charakter nagrody za wyniki w pracy — mówi Dieter Olszok, dyrektor zatrudniającej 150 osób kopalni Siltech w Zabrzu.
Jedynym wspólnym mianownikiem dla kopalni prywatnych i państwowych będą w tym roku… barbórkowe imprezy. Zewsząd słychać, że będą skromne. „Obiad, medale, żadnego wynajmowania sal”.