Syndyk nie odda Fagora BSH

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2015-01-08 00:00

Niemiecki koncern AGD wciąż nie ma fabryki we Wrocławiu. Teraz ruch sędziego komisarza.

„Osądzi nas Bóg i Historia…” — tak syndyk Teresa Kalisz zakończyła pismo do sędziego komisarza, w którym wyjaśniła, dlaczego nie podpisze umowy z BSH. Niemiecki koncern zaproponował 90 mln zł (bez VAT) i przejęcie zakładu FagorMastercook bez pracowników, a następnie 120 mln zł inwestycji i stworzenie 350- -500 etatów. Syndyk chciała odrzucić ofertę, ale sędzia komisarz zdecydował, że należy ją przedstawić radzie wierzycieli,która przyjęła propozycję. Podpisanie umowy miało nastąpić najpierw 22 potem 30 grudnia, ale syndyk się nie stawiła.

Lista zastrzeżeń

Tym razem pojawiła się u notariusza, ale do podpisania nie doszło. — Zaoferowana cena stanowi niespełna 25 proc. wartości rynkowej składników majątku i jedynie nieznacznie przekracza wartość gruntu bez zabudowań, czyli 69,5 mln zł. Zarówno ja, jak i każdy inny syndyk, jest w stanie w drodze wyprzedaży poszczególnych aktywów uzyskać 160-180 mln zł. Przyjęcie oferty oznacza likwidację przedsiębiorstwa i zwolnienie całej załogi liczącej 805 osób.

BSH Wrocław nie ma programu zatrudniania w latach 2015-19 pracowników upadłej firmy, nie przedstawił jakichkolwiek gwarancji, że w ogóle wznowi produkcję. Skoro BSH nie zamierza wykorzystać linii produkcyjnych, to niech wróci za pół roku, sprzedam puste hale — wyjaśnia Teresa Kalisz.

W piśmie do sędziego komisarza atakuje Rafała Dutkiewicza, prezydenta Wrocławia, który zaangażował się w transakcję. Uważa, że postępowanie upadłościowe stało się zakładnikiem kampanii politycznej.

— Moją największą troską jest walka o miejsca pracy dla obecnych pracowników zakładu. Najsilniejszym gwarantem jest stabilny inwestor branżowy, a tak się składa, że BSH jako jedyny złożył ofertę. Jest ona daleka od marzeń, ale nie ma innej. Wraz z upływającym czasem narasta zadłużenie fabryki i maleją szanse na pozytywne rozwiązanie sprawy — mówi Rafał Dutkiewicz.

Druga oferta

Sędzia komisarz może odwołać syndyk. — Było to rozważane przed świętami, ale sędzia liczył, że syndyk podpisze umowę z BSH — twierdzi źródło „PB”.

Syndyk popiera inną spółkę starającą się o przejęcie zakładu FagorMastercook — założoną w lipcu 2014 r. MasterCook, która nie przystąpiła do przetargu z wadium wysokości 15 mln zł. Obiecuje jednak 140 mln zł (z VAT, czyli 113,8 mln zł netto) i utrzymanie 500 miejsc pracy, choć z zastrzeżeniem, że te warunki mogą się zmienić, jeśli spółka nie zdobędzie kontraktów.

Lokalna „Gazeta Wyborcza” wskazuje na powiązania spółki z syndyk. Z MasterCookiem współpracują China CEE Fund i Enter Finto New Technology Fund, spółka założona w 2011 r., która w obszarach działalności ma m.in. przemiał zbóż czy pakowanie.

Sprzedaż FagorMastercooka trwa od końca 2013 r. W marcu BSH proponował za polską fabrykę 27 mln EUR, ale bez skutku. We wrześniu syndyk ogłosiła przetarg: nabywca miał przejąć wrocławską fabrykę z 700 pracownikami, a cena wywoławcza wynosiła 270 mln zł (zakład został wyceniony na 315 mln zł).

Nikt nie złożył oferty. Pracownicy upadłej firmy realizują kontrakt dla francuskiej firmy Brandt, który kończy się w marcu. W 2014 r. zadłużenie fabryki urosło o 30 mln zł i przekracza 300 mln zł.