Syndyk Wagonu ostrzega przed słowackimi akcjonariuszami

opublikowano: 2003-12-06 17:55

PAP: Nie wolno dopuścić do tego, by los Fabryki Wagon S.A. w Ostrowie Wielkopolskim podzieliły inne spółki z tej branży, których właścicielami są słowaccy biznesmeni - uważa syndyk tej firmy, Elżbieta Kosewska-Kędzior.

Większościowy kapitał akcyjny Wagonu należy do słowackich właścicieli. Po trwających prawie cały sierpień strajkach, sąd w Kaliszu ogłosił we wrześniu upadłość Wagonu. Firma ma około 200 mln zł długów wobec kilkuset wierzycieli.

W piśmie przesłanym PAP syndyk oceniła, że "akcjonariusze Wagonu przejęli w niejasnych okolicznościach i niezgodnie z prawem kontrolę nad firmą Paterek S.A. z Nakła nad Notecią i prawdopodobnie starają się, podobnie jak w Ostrowie Wielkopolskim, maksymalnie wydrenować ten zakład".

"Prezesem zarządu tej spółki jest Słowak, w przeszłości dyrektor ds. majątku w Wagonie S.A. Jeszcze niedawno 85 proc. akcji Paterka należało do Wagonu, ale byli słowaccy właściciele w niejasnych okolicznościach przenieśli cały pakiet akcji do podległej im spółki Surfinia, która do tej pory nie zapłaciła nam (Wagonowi - PAP) za akcje Paterka" - poinformowała syndyk.

Jej zdaniem, była to operacja niezgodna z prawem, wbrew interesom wierzycieli Fabryki. "Nie mogę zgodzić się na takie działania, ewidentnie szkodliwe dla naszych wierzycieli, wśród których są instytucje państwowe, pracownicy i nasi kontrahenci" - zaznacza syndyk.

W swoim piśmie przestrzega, że w Paterku prowadzona jest, podobnie jak wcześniej w Ostrowie Wielkopolskim, "polityka bezlitosnego drenowania spółki, grożąca jej likwidacją". "Jest to kolejny zakład, którego załoga zagrożona jest utratą wynagrodzeń i miejsc pracy w wyniku działań słowackich inwestorów. Jest to niedopuszczalne, groźne dla całej branży zaplecza technicznego polskich kolei" - napisała.

Podobne sygnały docierały, według niej, także z Gniewczyny, kolejnej spółki kontrolowanej przez słowackich akcjonariuszy.

"Sprawa jest bardzo poważna, o znaczeniu strategicznym dla polskiej gospodarki, bo trzy zakłady (Wagon, Paterek, Gniewczyna) opanowało około 70 proc. krajowego rynku na naprawy i produkcję wagonów towarowych. W sensie społecznym, w obliczu ciągle wysokiego bezrobocia, chodzi również o utrzymanie blisko 4 tys. miejsc pracy w tych zakładach, nie mówiąc o firmach z nimi kooperujących" - alarmuje syndyk Wagonu. Podkreśla, że przeniesienie akcji Paterka do Surfinii powinny zbadać organy ścigania.

Od początku 2001 r. Wagon jest własnością zarejestrowanych w Szwajcarii słowackich firm Partner Marketing AG (30 proc.) i Tatry Wagon AG (19,3 proc.) oraz mającej siedzibę w Polsce spółki Partners Group (3,56 proc.). Mniejszościowy kapitał akcyjny należy do kilku NFI (7,7 proc.), pracowników (9,4 proc.), Skarbu Państwa (25 proc.), inwestora indywidualnego (5,6 proc.) i drobnych akcjonariuszy.

Prokuratura kontynuuje śledztwo przeciwko Słowakom. Podejrzewa ich o wyprowadzenie ze spółki co najmniej 11 mln zł. Sąd Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim aresztował wiosną trzech członków zarządu spółki. Wyszli oni na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego w łącznej kwocie 7,8 mln zł. Sąd Okręgowy w Kaliszu zmniejszył jednak kaucję do 2,4 mln zł i oddał im paszporty. Teraz przebywają za granicą i - według Elżbiety Kosewskiej-Kędzior - starają się wywołać zaniepokojenie wśród wierzycieli spółki oraz potencjalnych kontrahentów.

Po wrześniowych zwolnieniach stu osób, Wagon zatrudnia obecnie około 2 tys. pracowników i nadal jest największą firmą w południowej Wielkopolsce. Jeszcze kilka lat temu pracowało tutaj około 8 tys. osób. Mimo upadłości spółki, od półtora miesiąca trwa normalna produkcja i - według wicepremiera Jerzego Hausnera - firma ma realne szanse na wyjście z kryzysu i pozyskanie dobrego inwestora.