Firma brokerska Marsh przeanalizowała szkody z ubezpieczeń linii finansowych. To głównie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej członków władz spółek (D&O), cyberpolisy, a także OC zawodowej. Ich wspólnym mianownikiem jest silna korelacja z wynikami finansowymi firmy.

Wysyp cyberszkód
Włodzimierz Pyszczek, dyrektor ds. kluczowych klientów w Marsh Polska, tłumaczy, że często szkody związane z takimi polisami, to efekt rozczarowania akcjonariuszy wynikami spółki, którzy próbują skompensować sobie poniesione straty i szukają winnych. Znajdują ich w członkach zarządu. Bywa też, że sfrustrowani pracownicy nie wykonują należycie swoich obowiązków, a niekiedy nawet sami próbują odegrać się na swojej firmie, np. po zwolnieniu.
— Praktycznie zawsze są to szkody, którymi żadna firma się nie chwali, dlatego też wydawać by się mogło, że takich zdarzeń jest bardzo mało, a jeśli już się dzieją, to dotyczą wyłącznie wielkich korporacji. To nieprawda — twierdzi Włodzimierz Pyszczek.
W latach 2015- 2020 Marsh odnotował 6,3 tys. szkód z ubezpieczeń linii finansowych. Pandemia mocno wpłynęła na duży wysyp szkód cyber, najczęściej w efekcie ataków typu ransomware.
— Cyber to najszybciej rosnąca kategoria szkód z ubezpieczeń linii finansowych. Pierwsze roszczenia Marsh odnotował w 2016 r., a w 2020 było ich już ponad 100 — mówi Włodzimierz Pyszczek.
D&O i OC zawodowa
Liczba takich szkód wciąż jednak jest znacznie mniejsza niż szkód z tytułu D&O czy OC zawodowej. Co ciekawe, ubezpieczyciele D&O także obawiają się szkód z ryzyka cybernetycznego, a konkretnie roszczeń udziałowców lub akcjonariuszy związanych z niewłaściwym zarządzaniem spółką, które doprowadziło do strat firmy na skutek cyberincydentów i naruszeń prywatności.
Najczęstsze szkody dotyczą OC zawodowej. Stanowią one nawet 40 proc. wszystkich szkód z ubezpieczeń linii finansowych. Często są wynikiem roszczeń do różnego rodzaju profesjonalistów: inżynierów, prawników czy zarządców nieruchomości. Drugą w kolejności grupą szkód są te z polis D&O które mają 34-procentowy udział.
Najczęściej zarzuty wobec menedżerów dotyczą niewykonywania podstawowych obowiązków ustawowych, złamania zobowiązań umownych czy nadużycia zaufania. Na drugim miejscu są sprawy związane z problemami finansowymi firmy i postępowaniami administracyjnymi. Roszczenia wobec zarządów pojawiają się często po sprawach karnych albo administracyjnych, które są prowadzone wobec spółki. Dostają zarzut niewłaściwego zarządzania i doprowadzenia do strat firmy.
Szkody D&O najczęściej kończą się ugodami, bez wyczerpujących i kosztownych batalii sądowych. Kwota ugody wynosi 55-60 proc. kwoty pierwotnego roszczenia.
— Co ciekawe, w przypadku cyberubezpieczeń jest na odwrót — pierwotna kwota roszczenia jest z reguły znacznie niższa niż finalne rozstrzygnięcie. W przypadku szkód zgłoszonych do naszej firmy ich finalny rozmiar to prawie trzykrotność kwoty, którą podawano przy zgłoszeniu szkody. Firmom najwyraźniej wciąż trudno ocenić wpływ cyberataków na biznes — mówi Włodzimierz Pyszczek.
Generalnie w trakcie 2020 r. i na początku 2021 r. liczba zgłoszonych szkód była nawet nieco niższa niż standardowo. Można się jednak spodziewać, że wraz z ustaniem pozytywnego wpływu programów rządowych wspierających przetrwanie przedsiębiorstw nastąpi pogorszenie wyników finansowych firm.
— T to nieuchronnie doprowadzi do wzrostu liczby i skali szkód ubezpieczeniowych — uważa Włodzimierz Pyszczek.