Za dobrą zasadę Bondaryk uznał wstawanie z krzeseł, gdy do pokoju wchodzi przełożony, i ustępowanie miejsca w windzie wyższym oficerom. Na co dzień agenci mają chodzić w garniturach, a w piątek mogą pracować w dresach - dodaje "Dziennik", który dotarł do szczegółów nowej instrukcji.
Eksperci - pisze gazeta - takie zarządzenia uznają za wątpliwe.
"Nakazywanie chodzenia do pracy w garniturach to absurd" - mówi "Dziennikowi" Bogdan Święczkowski, szef ABW w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Generał Gromosław Czempiński, były szef Urzędu Ochrony Państwa, zauważa, że za jego czasów takie zarządzenia były niepotrzebne.
"Wiadomo było, że do pracy nie wolno przychodzić w niestosownym stroju. Chyba że sytuacja tego wymagała" - zauważa Czempiński.
