Brazylia, którą czterech uczestników Ligi Typerów „PB” widziało w roli mistrzów świata, odpadła z turnieju. Ta niespodzianka zaskoczyła ludzi biznesu najbardziej. Na awans Belgii stawiali tylko: Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP i Bartosz Świderek z Pol-Inoweksu. Obaj idealnie przewidzieli skład półfinałów, dzięki czemu zyskali 4 punkty. Ale najlepszego nosa mieli: Piotr Osiecki, twórca Altus TFI, który przewidział dokładny wynik meczu Szwecja-Anglia i Bertus Servaas, prezes Vive Group, który przewidział że po 90 minutach meczu Rosja-Chorwacja będzie 1:1, a Chorwaci awansują dalej.

Lider Ligi Typerów „PB” – Jacek Rutkowski, szef Amiki, który do tej pory trafiał wyniki jak z nut, tym razem nie błysnął: nie trafił żadnego dokładnego wyniku i stawiał na awans Brazylii i Rosji. Skuteczność stracił także Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen, który w ćwierćfinałach zdobył tylko 1 punkt.